środa, 3 sierpnia 2016

Od Luny C.D Armina

Gdy przejechaliśmy przez miasto wjechaliśmy do lasu i instruktorka krzyknęła:
- Galop!
Dałam Soft lekką łydkę, a ta ruszyła szybkim galopem. Po około 10 minutach byliśmy na plaży. Wszyscy zeszli.
- Siodła wieszamy na płocie, jak macie kantary to zakładacie je koniom. Przywiązujemy je obok płotu tak by miały dostęp do wody - krzyknęła pani Sue
Rozsiodłałam Soft i założyłam jej halter który schowałam na dnie plecaka. Przypięłam jej uwiąz i przywiązałam ją obok Power. Dałam klaczy kostkę cukru. Było bardzo ciepło. Alli, Armin, Meg i Vanessa byli już w strojach kąpielowych i się kąpali. Usiadłam obok Soft. Klacz przyjacielsko trąciła mnie pyskiem.
- Nic dla ciebie nie mam - powiedziałam z uśmiechem.
- Pomożesz mi? - spytała Mia.
- Pewnie. Co zrobić?
- Trzeba iść nazbierać patyków na ogniosko.
- Ok.
Poszłam w stronę lasu.

Armin?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)