środa, 3 sierpnia 2016

Od Vanessy C.D Armina

Poszłam do stajni, chciałam wybrać się na spacer z Star. Weszłam do stajni i co,  oczywiście musiał w niej być Armin. Przeklnęłam coś pod nosem i czekałam aż wyjdzie. Było to najnudniesze zajęcie. Gdy Armin wyszedł szybko otworzyłam boks od klaczy, porwałam parę szczotkę i odeszłam jak najdalej. Gdy klacz była już czysta, poszłam po sznurkowe ogołowie, które zrobiłam. Wsiadłam na klacz i ruszyłam w stronę jeziora, na szczęście była ładna pogoda. Wjechałam na łąkę, zobaczyłam tam stado mustanga. Chciałam zaprzyjaźnić się z ogierem, wiedziałam, że  to nie będzie  łatwe. Przywiązałam klacz do gałęzi i wyciągnęłam z torby jabłka. Ułożyłam je od ogiera pod drzewo przy którym siadłam. Czekałam na jego rekacje. Po chwili zjadł pierwsze jabłko, drugie zjadła Invisible. Wszystko szło jak chciałam. Niestety usłyszałam galopującego konia. Odwiązałam klacz i wdrapałam się na nią. Wiedziałam, że to Armin bo napewno przyjechał do ogiera. Popędziłam klacz, na moje nieszczęście Armin zauważył mnie. Zagalopowałam, wiedziałam, że Star jest bardzo szybka. Deptali nam po piętach, lecz nie zwolniłam. Obejrzałam się za siebie, byli całkiem blisko. Gdy odwróciłam głowę nagle przedemną pojawiła się rodzinka kaczek, no nic przeskoczyłam nad nimi. Shinny była już trochę zmęczonazmęczona,  ale nie mogłam się poddać.
Armin?
Bw

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)