Uśmiechnęłam się przebiegle.
- Zobaczysz - odpowiedziałam, po czym wpakowałam do buzi pełny widelec sałatki makaronowej.
- Chyba wolałbym wiedzieć, na co się zgadzam...
Wzruszyłam ramionami.
- To nie będzie nic strasznego - zrobiłam krótką przerwę, zanim dokończyłam. - Chyba.
- No to mnie pocieszyłaś - rzucił, udając obrażonego.
- W zasadzie, to potrzebny mi będzie twój samochód... Szczegóły później - wstałam, gotowa odnieść już swój talerz.
Odwróciłam się od mojego rozmówcy z podstępnym uśmieszkiem błąkającym się na ustach, po czym ruszyłam do punktu zwrotu naczyń. Usłyszałam, jak David również wstaje i podąża za mną.
- To co, jedziemy jeszcze dzisiaj, czy jutro? W grę wchodzi jeszcze weekend, jak wolisz, ja jestem do dyspozycji do końca przyszłego tygodnia - rzuciłam, gdy wychodziliśmy ze stołówki.
- Mówiłaś coś o jakiejś dodatkowej jeździe jutro z samego rana, a już jest dosyć późno. Może w piątek? - zaproponował David.
- Jasne - zgodziłam się. - Spotkajmy się około trzeciej na parkingu, dobra? Muszę wcześniej objeździć Charlesa, a do południa mam pracę...
- W porządku - chłopak wzruszył ramionami. - To do zobaczenia w piątek?
- Może jeszcze wpadniemy na siebie w międzyczasie, nie bądź pesymistą - zażartowałam, ruszając w kierunku akademika.
~•~
Po wyjątkowo spokojnym dniu pracy na plaży (nie licząc pewnego idioty, który mimo wywieszonej jak byk czerwonej flagi postanowił wejść po szyję do wody i którego musiałam ratować, kiedy zniknął mi z oczu pod wyjątkowo potężną falą) i jeździe na Charlesie przypominającej wesołe rodeo (o dziwo nie wylądowałam na ziemi), poszłam do pokoju wziąć szybki prysznic. Wychodząc, poprosiłam Rose, żeby zajęła się Ghostem przez czas mojej nieobecności, zgarnęłam z blatu w kuchni portfel i komórkę, po czym ruszyłam na umówione spotkanie.
Gdy dochodziłam na parking, przy samochodzie czekał już David, paląc papierosa.
- Hej - rzuciłam, podchodząc.
David?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)