środa, 8 sierpnia 2018

Od Winter C.D Navarro

Nie powiem,  spięłam się w ch*j.
W pierwszej chwili poczułam ogromny strach, ale zaraz po tym, rozluźniłam się i nawet w niego wtuliłam. Kto mi wytłumaczy co mi odwala, bo nie ogarniam.
W końcu mu się wyrwałam i cofnęłam kilka kroków w tył. Wsadziłam ręce w kieszenie odsuwając  przy okazji włosy z twarzy. Po chwili poczułam kota wskakującego mi na plecy, więc odwróciłam głowę i pogłaskałam Novis po grzbiecie.
- Nie mam karmy dla psa, cholera – mruknęłam przypominając sobie o małym szczylku, który został pod opieką Esmy. Jak wychodziłam, to mały akurat wstawał by zjeść drobinę kociej karmy. – No i jeszcze szelki, obroża, legowisko, kaganiec i jakieś zabawki.
- Mogę cię podrzucić do miasta jak chcesz – uśmiechnął się lekko. Kiwnęłam głową i zaczęłam kierować się w kierunku akademii.
Rozdzieliliśmy się dopiero przy pokojach. Ja wchodząc do swojego miałam wrażenie, że będą w nim wszystkie dziewczyny, a tu pustka. Przesunęłam wzrokiem po pomieszczeniu w poszukiwaniu zwierzaków, a gdy je zlokalizowałam leżące pod wiatrakiem,  natychmiast się uśmiechnęłam. Toro spał na mokrym ręczniku, a kotka Esmy rozłożyła się na gołej podłodze. Cętek wyglądał dużo lepiej po kąpieli, dopiero po niej dostrzegłam urok tego psiaka. Z tego co zdążyłam wyczytać, był psem rasy  catahoula leopard dog, co było dla mnie zdecydowanie dziwne. Nigdy wcześniej nie słyszałam o takiej rasie.
- Toro  – zagwizdałam cicho wybudzając zwierzę  ze snu. Toronto pomachał ogonem, przeciągnął się  i do mnie podszedł wąchając mi rękę. Novis polizała go w nos, a ja chwilę zastanawiałam się  co może nam posłużyć za tymczasową obrożę. W końcu postawiłam na szeroki pasek do spodni. Założyłam go zwierzakowi, dopięłam do tego uwiąz i wyszłam na korytarz z dwoma zwierzakami. Na Navarro czekałam dosłownie pięć minut.
- Cześć Toronto – powiedział, głaszcząc delikatnie psa po grzbiecie. Uśmiechnął się do mnie na co próbowałam odpowiedzieć tym samym gestem, ale chyba słabo wyszło.  – Jak chcesz go wpakować do samochodu?
- Wezmę go pod nogi. Koty się przypnie z tyłu na szelki – wzruszyłam ramionami drapiąc czarną pod bródką. Zaczęliśmy iść z powrotem na zewnątrz, a gdy już doszliśmy do samochodu, zapięliśmy koty na pasy i wpakowaliśmy Toro na wycieraczkę pod fotelem pasażera. Podczas jazdy o mało co nie zasnęłam, co pewnie było  zasługą dzisiejszej dość wczesnej pobudki. Może nie powinnam tego wspominać.
- Jesteśmy – usłyszałam cichy głos Navarro. Oderwałam twarz od szyby i przeciągnęłam się lekko. Wyciągnęłam Toronto z wycieraczki oraz koty z tylnych siedzeń. Przekazałam białą kotkę  jej właścicielowi i ramię w ramię ruszyliśmy do sklepu. Już w środku, od razu dostrzegłam karmę, którą dawała swoim psom zaprzyjazniona hodowczyni.  Dlatego też złapałam worek, który po chwili został mi odebrany przez Navarro. Spojrzałam na niego tylko z ukosa po czym poszłam do działu z obrożami i tak dalej. Wybrałam czerwoną, półzaciskową obrożę, czarne guardy oraz dwie smycze – linkę odblaskową i zwykłą parcianą, czarną. Wzięłam też kaganiec. Na legowisko wybrałam w miarę dużą poduchę i kocyk. Znalazłam też miski, jakieś smaczki i produkty do pielęgnacji. Przy kasie wzięłam również smakołyki.
- Założysz mu to teraz? – zapytał brunet kiedy już wyszliśmy przed sklep. Pokiwałam głową i zmieniłam pasek na linkę, szelki oraz obrożę. – Co powiesz na wypad na plażę?
- Może być – zgodziłam się i z kotem na ramieniu oraz psem przy nodze zaczęłam iść w kierunku plaży. Kilka osób nas zaczepiło z pytaniem o rasę psa czy o to czy może pogłaskać. Dość uciążliwe, ale prawdziwe.
Na plaży było spokojnie aż do czasu kiedy Toro oraz Novis dostrzegły wodę.
- O ch*j – syknęłam kiedy wleciałam w wodę. Na szczęście złapał mnie Navarro, który z dość dziwnym uśmiechem wpatrywał się w moją twarz.
Mam przeje*ane?

>Navcik? Wiesz o co chodzi B)


606 słów = 3 punkty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)