Od razu po śniadaniu skierowałam się do garażu. Wyczyściłam
motocykl z błota i zaczęłam szacować jego zniszczenia. Prawa strona była mocno
pościerana, przez co byłam w szoku, że nie stało mi się coś poważniejszego.
Teoretycznie bolała mnie noga, ale po takim czym prędzej powinna być złamana, a
nie wyłącznie poobijana. Związałam włosy w koka, zgarnełam skrzynkę z
narzędziami i usiadłam przy maszynie. Dla bezpieczeństwa spuściłam całe paliwo.
Zaczęłam od wymiany pozrywanych przewodów. Po jakiś piętnastu minutach obok
mnie usiadł Caleb.
-Trzeba założyć przewody paliwowe. Ja się zajmę
zarysowaniami.- Brunet skinął głową biorąc się do roboty. Po kolejnej godzinie
spędzonej na reperowaniu motocykla, jednoślad przypominał stan przed wypadkowy.
- To co jazda próbna?- Zapytał chłopak nalewajac paliwa.
Skinęłam twierdząco głową. Założyłam kask i wyprowadziłam maszynę na zewnątrz.
Wsiadlam, odpalajac silnik. Ruszylam na parę rundek.
-I co? -Caleb spojrzał na mnie, kiedy ponownie zaparkowałam
w garażu.
- Wydaje się, że będzie ciężko. Ośka przedniego koła jest
skrzywiona. Nie mam zapasowego koła. Będę wyeliminowana do końca sezonu. -
Jeknelam zasiadając z crossa. - Teoretycznie mogłabym na nim jeździć, ale to
jest ryzyko. Nowe koło przyjdzie pewnie po zakończeniu sezonu.
Caleb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)