- Przyniosłam dwie paczki chipsów, seans bez żarcia to nuda - zakomunikowałam, rozglądając się po pomieszczeniu - Kurde, pamiętam jak pierwszego dnia w akademii wylądowałam właśnie w tym pokoju. Niewiele się tutaj zmieniło.
- Dobra, ja mam słodycze. Uzupełniamy się. - zaśmiała się dziewczyna, padając obok mnie na łóżku, by po niedługiej chwili, zapytać - Serio? Mieszkałaś w tym pokoju? - przyznam szczerze, jej mina, gdy zadała owe pytanie była bezcenna.
- Yep. Przez jakieś trzy, może cztery miesiące, potem Ada namówiła mnie na dziewiątkę i tak już zostało. Zresztą, ta miejscówka trochę za bardzo kojarzyła mi się z moim byłym chłopakiem i stwierdziłam, że najwyższa pora na zmianę... - wyjaśniłam naprędce i otwarłszy opakowanie żelków przerzuciłam całą zawartość do jednej z misek.
- Hm, rozumiem... - rozmówczyni pokiwała tylko głową.
Przez krótki moment zapanowała martwa cisza.
- Byłaś kiedyś w związku? - wypaliłam w zasadzie nawet sama nie wiem czemu, na co blondynka popatrzyła na mnie z lekka zaskoczona.
Gaia? OwO
Prędkość światła, wiem XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)