środa, 23 listopada 2016

Od Irmy C.D Jonathana

Szybko przejęłam linę Alkatrasa i zaczęłam go prowadzić, nie mogłam wysiedzieć długo w miejscu gdy mój koń cierpiał.
- Tak naprawdę, to znam go dłużej… - odezwałam się nagle.
- Dłużej? – spytał zdziwiony – Przecież Twój koń pochodzi z Polski!
- To prawda! Ja też jestem z Polski! Jestem polką i tam się urodziłam i wychowywałam – zaczęłam mu nieco opowiadać – Mieszkałam w kraju 17 lat, lecz niestety później musiałam zmuszona go opuścić… Gdy tam mieszkałam, jeździłam konno w stajni na Alkatrasie! Jeździłam na nim kilka lat i jestem z nim bardzo związana… Co prawda mam go na własność dopiero od kilku tygodni, lecz znam go o wiele dłużej. – powiedziałam prowadząc konia. W końcu jednak koń się zmęczył, więc wprowadziłam go ponownie do boksu.
- Nie wiedziałem że nie pochodzisz stąd – przyznał. – Jak to zmuszona? – spytał po chwili.
- Ja i moja siostra zostałyśmy adoptowane przez pewno małżeństwo, które nie mogło mieć dzieci… Nie chcieli zostać w Polsce, wiec zostałyśmy zmuszone się przeprowadzić, mimo i że tego nie chciałyśmy… - powiedziałam smutnym głosem. – Moi rodzice zginęli w wypadku ale ja podejrzewam, że wypadek to nie był… ale to tylko moje zdanie! – powiedziałam głaszcząc głowę Alkatrasa. A po chwili zamknęłam oczy i przyłożyłam swoją głowę do jego. Trwałam tak przez chwilę w ciszy lecz nagle usłyszałam głos Jonathana.

< Jonathan? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)