czwartek, 23 listopada 2017

Od Leny C.D Rhaei

- Poszukały? - zaczęłam się zastanawiać - Oczywiście, możemy pójść do Esmy - powiedziałam szybko, kiedy zobaczyłam człekokształtny cień w drugich drzwiach. Wiedziałam, że nie wolno biegać po stajni, ale jeśli raz się złamało zasadę, chyba nikt nie może cię za to powiesić, czyż nie? Zaraz za mną pojawiła się dziewczyna.
- Nie strasz mnie.
- Czemu uciekłaś?
- Bo teoretycznie powinnam pracować - stwierdziłam z przekąsem. Rhaea starała się powstrzymać śmiech.
- To chodźmy do Esmy.
- Dlaczego do niej? - zadała kolejne pytanie.
- Bo zapewne ona na mnie nie nakabluje. Chcę mieć spokojny dzień, a jak ktoś by mnie jeszcze zobaczył, wymyśliłby mi jakąś robotę.
- Rozumiem.
Przeszłyśmy cichaczem przez plac i po schodach. Zanim zdążyłam zapukać do drzwi pokoju z numerem 3, usłyszałam kroki na schodach. Błyskawicznie wparowałam do pokoju dziewczyny. Nie było w nim nikogo.
- No i gdzie ona znowu się podziała? - zapytała trochę zawiedziona dziewczyna.
- Nie mam pojęcia - powiedziałam, siadając na jednym z łóżek.
- Biało tu jak w szpitalu - stwierdziła Rhaea, sadowiąc się obok mnie.
W tamtym momencie drzwi się otworzyły, a do pokoju weszła... Esma.
- Cześć - powiedziałam przymilnie.
- Co to wyrabia się w moim pokoju? - zapytała niby obrażona.
- to nie jest twój pokój, Lili, Katniss i Naomka też tu mieszkają - stwierdziłam z wrednym uśmieszkiem - A to jest Rhaea, nowa w akademii.
- Hej - powiedziała dziewczyna, wyciągając rękę w kierunku siedzącej.

<Rhaea?>
(proszę cię bardzo, Esmuś :3 XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)