czwartek, 16 listopada 2017

Od Rhaei do...

Zatrzymałam auto na podjeździe akademii, spoglądając na jej główny budynek. Dookoła były stajnie, a także inne budynki. Musiałam przyznać, że zrobiło to na mnie niemałe wrażenie. Zobaczyłam kilkoro psów biegających po pobliskim lasku, grupę jeźdźców podczas lekcji, konie na wybiegu, a także mnóstwo nastolatków i nie tylko. Wzięłam głęboki wdech i wysiadłam z auta, po czym wyjęłam z niego walizki oraz moją kotkę, Cilly.
Ruszyłam spokojnym krokiem w stronę jakiejś dorosłej kobiety, która wyglądała na pracownika tejże placówki. W środku cała dygotałam z nerwów - znowu znajdowałam się w nowym miejscu, wśród nowych znajomych. W ciągu ostatnich trzech lat wiele razy zmieniałam miejsce zamieszkania - w pewnym sensie z mojej inicjatywy - gdyż nigdzie nie czułam się dobrze. A teraz? Teraz ogarnęła mnie nadzieja, że może wreszcie odnajdę swoje miejsce na ziemi.
Okazało się, że miałam rację, więc szybko trafiłam do mojego nowego pokoju. Zdążyłam zorientować się, że mam jedną współlokatorke, ponieważ jedno z trzech łóżek było już zajęte. Postanowiłam, że zajmę się wypakowywaniem moich rzeczy. Szybko mi się to jednka znudziło, więc ruszyłam na obchód okolicy.
Pierwszym miejscem, które odwiedziłam była stajnia. Zaglądnęłam do pierwszego boksu, w którym znajdował się spory gniady koń.
- Cześć - uśmiechnęłam się delikatnie, głaszcząc go po pysku. - Jesteś... - spoglądnęłam na drzwi, gdzie wisiała tabliczka z napisem "Faldo". - Faldo. Miło mi, ja jestem Rhaea.
Ogier parsknął, na co się zaśmiałam i ruszyłam dalej. Niektóre boksy były puste, niektóre zaś konie odwracały się do mnie zadem. W końcu jednak zatrzymałam się przy dwóch sąsiednich boksach - w jednym znajdowała się arabka o imieniu Euforia, zaś w drugim Szafir. Zabolało mnie serce na myśl, że moja ukochana klacz Renesmee została w Hiszpanii. By o tym nie myśleć, poszłam dalej.
Po wizycie również w drugiej stajni pomyślałam, że może zapoznam się z innymi mieszkańcami, jednak jak na złość nie mogłam trafić na kogoś, kto wyglądał na mniej więcej mój wiek. Wróciłam więc do stajni, którą odwiedziłam jako pierwszą, stając przy boksie Szafira.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)