wtorek, 28 listopada 2017

Od Rhaei C.D Leny

Na paluszkach (chociaż nie tak dosłownie) przeszłyśmy z pokoju numer 3 do pokoju numer 8, gdzie - jak się domyśliłam - mieszkała Lena. W jej pokoju stało jedno łóżko, więc nie posiadała żadnych współlokatorek. Jej pokój został utrzymany w odcieniach szarości. Było tu dosyć porządnie, co u mnie nie za bardzo by przeszło - straszną jestem bałaganiarą. Już współczuję swojej znajomej z mieszkania.
Lena podeszła do stolika, na którym stała klatka. Wyciągnęła z niej zapewne jakiegoś zwierzaczka i wyciągnęła w moją stronę ręce.
- To właśnie Selene. - powiedziała z delikatnym uśmiechem. W dłoniach trzymała niewielkiego szczurka (a może myszkę? Nie znam się na takich rzeczach), który obwąchiwał jej palce.
- Jaka urocza! - rozczuliłam się, głaszcząc delikatnie pupila po łebku. - Mogę ją potrzymać?
Właścicielka skinęła głową, a ja spokojnie przechwyciłam zwierzątko, przysuwając je bliżej siebie. Gryzoń miał mięciutkie oraz puszyste dwukolorowe futerko. Selene długi ogon skuliła, a nos wyciągnęła do góry, stając na dwóch łapkach. Westchnęłam, obserwując rozkosznego malucha.
- Jaka ona jest słodka...
Szatynka zachichotała i przywołała mnie do siebie gestem ręki. Powoli do niej podeszłam i ułożyłam samiczkę w klatce, gdzie ta zabrała się do pałaszowania smakołyków przygotowanych przez jej panią.
- Uwielbiam ją. - Lena pogłaskała ją ostatecznie i zamknęła drzwiczki klatki, odwracając się po tym w moją stronę. - A ty masz jakiegoś zwierzaka?
- Tak, mam kotkę. Cilly. Chcesz ją zobaczyć?
<Lena?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)