sobota, 3 lutego 2018

Od Ady C.D Riley

Obie udałyśmy się do siodlarni, po niezbędny sprzęt dla koni.
Oczywiście wzięłam siodło ujeżdżeniowe (co chyba jasne, skoro miałyśmy ćwiczyć ujeżdżenie).
***
Riley była już na hali, trzymając się bardziej jej środka. Ja i Royal wjechałyśmy na halę pasażem, kierując się w stronę przyjaciółki siedzącej na Dancing Star.
Gdy byłyśmy już wystarczająco blisko zatrzymałam klacz.
- Cześć, już jesteśmy. - uśmiechnęłam się.
- Cześć. - odparła Ril z uśmiechem.
Chwilę później zwróciłam się do swojej klaczy. - Red Royal, poznaj Dancing Star.
Riley zwróciła się do Dancinga. - Dancing star, to jest Red Royal.
Obie zaczęłyśmy rozmawiać. Trwało to do czasu, gdy Royal wierzgnęła łbem dając znak że się,,nudzi''.
Zachichotałam. - Ktoś tu chyba chce potrenować, co?
Chwilę później i Ja z Royal, i Riley z Dancingiem ruszyliśmy dookoła hali.
Skróciłam wodze, po czym lekko przyciągnęłam do siebie i popuściłam. Zadziałałam łydką, następnie powtórzyłam akcję kilka razy. Następnie wypchnęłam Red biodrami i dałam niewidoczny impuls łydką, a ta ładnie zakłusowała. Gdy jeździłam tak dookoła hali, spojrzałam na Riley, która jechała kłusem pośrednim.
- Dobrze ci idzie! - powiedziałam to dość głośno, aby usłyszała (znajdowała się na drugim końcu hali).
- Dzięki! - odparła.
Gdy wraz z klaczą zrobiłyśmy już jedno ,,kółko'', zjechałyśmy do środka, gdzie na chwilę przystałyśmy. Po jakiejś minutce (albo dwóch) ,,odpoczynku'' zabrałyśmy się za piaff. Klacz jak zwykle chętnie do tego podeszła.

Riciaq?^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)