Kiedy do Esmeraldy ktoś zadzwonił zerknąłem na nią. Nie wiem
czy cieszyła się z rozmowy czy nie. W sumie to na chwilę odpłynąłem myślami.
Kiedy dziewczyna skończyła rozmowę opowiedziała mi o swoim chłopaku który
zamęczył jej konia Amira Zrobiło mi się jej żal. Usiedliśmy na ławce która była
nieopodal w naszym kierunku leciał rozpędzony owczarek. Ani trochę nie wyglądał
miło. Jednak dziewczyna krzyknęła a pies się uspokoił. Oznajmiła,ze to pies jej
byłego. No zwierze nie jest niczemu winne. Na widok chłopaka przytuliła mnie a
ja poczułem się dziwnie po czym kazała abym dla dobra sprawy ja przytulił wiec
to zrobiłem.
-No. Esmerka. I to ten twój facet?
Dobra teraz rozumiem mam być jakąś zemstą czy
udowodnieniem,że pozbierała się po stracie. Dziewczyna popatrzyła na mnie
błagalnym wzrokiem. A ja się tylko uśmiechnąłem wstałem podając mu rękę.
-Tak to ja .. Abihraj Aman Devraj
-Daniel,boże co to za dziwne imię
-To samo bym powiedział o twoim bo nie ma głębszego
znaczenia
-Długo jesteście razem ?-zadał pytanie
Esmeralda popatrzyła na mnie
-Z 4 miesiące poznaliśmy się jakiś czas temu
Spoko znam ją 2 dni morze trzy ale jesteśmy od 4 miesięcy
nic mi na to nie wiadomo ale okey. W duszy bawiła mnie ta sytuacja i to bardzo.
-Pewnie sporo się o mnie nasłuchałeś-stwierdził chłopak
-Szczerze to bardzo nie ubolewała .. -roześmiałem się
-Morze pójdziemy do środka do mnie do pokoju napić się
herbaty ?-zaproponowała
-W sumie czemu nie mogę zabrać Max'a
-Jasne-odpowiedziałem
Złapałem dziewczynę za rękę i poszliśmy do jej pokoju.
Wstawiła wodę na herbatę po czym usiedliśmy na fotelach ..
<Esmeralda,nie zabije Cie ten jeden raz ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)