Kiedy zobaczyliśmy spadającą gwiazdę pomyślałam życzenie: „Żeby zaufał
mi w stu procentach i w końcu opowiedział mi o sobie”. Chłopak zapytał
mnie o czym pomyślałam, ale nie zdradziłam mu tego. Leżeliśmy na
kamieniu, ale po jakimś czasie wstaliśmy, Ryan przyciągnął mnie do
siebie i od delikatnego pocałunku się zaczęło… Najpierw niewinny całus
przerodził się w namiętne pocałunki… Potem czułam jego dotyk na moim
ciele. Było to bardzo podniecające. Nie mogliśmy się opanować… Atmosfera
zagęszczała się. Zdarłam z niego koszulę i zaczęłam całować go po
torsie, zjechałam niżej… Byłam na wprost jego krocza, zsunęłam z niego
spodnie razem z bokserkami i ujrzałam jego dużego kutasa. Zaczęłam go
ssać. Widać, że mu się podobało. Wydawał z siebie ledwo słyszalne jęki,
oddychał bardzo głośno. Jarało mnie to niesamowicie. Następnie on
rozebrał mnie i całował gdzie popadnie, to było cudowne uczucie. Byłam
cała mokra i niesamowicie podniecona kiedy we mnie wszedł. Wchodził
głębiej i głębiej, a ja czułam że zaraz wybuchnę. Potem nadszedł orgazm
najpierw mój potem jego. Położyliśmy się na trawie i leżeliśmy tak
przytuleni do siebie.
Wiedziałam jedno kocham go i zrobię wszystko żeby mi zaufał. Po tym zasnęłam….
<Ryan? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)