niedziela, 17 czerwca 2018

Ansel!

Imię: Ansel. Jego imię jest na tyle niespotykane poza granicami Ameryki, że sam fakt tej egzotyczności czyni je wyjątkowym, bez konieczności nadawania trafniejszych pseudonimów. Właściwie nie zdarza się, by ktoś zwracał się do niego w inny sposób – on sam, zresztą, nie przepada za udziwnieniami.
Nazwisko: Elgort.
Data urodzenia: Urodził się w 1996 roku, tuż po rozpoczęciu pierwszego, wiosennego miesiąca. Na dzień 14 marca przypadają jego urodziny, za których, mimo że obchodzeniem nie przepada, to zawsze opija je z przytupem. Bo tak wypada, zwłaszcza według jego dotychczasowych przyjaciół.
Płeć: Męska.
Nr pokoju: 11
Rodzina: 
Matka – Grethe Barrett Holby; wiecznie zapracowana perfekcjonistka, upewniająca się w każdej dziedzinie życia, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Lubi mieć wszystko zaplanowane, poukładane, bez najdrobniejszych błędów. Wyjątkiem są jej stosunki z rodziną, a zwłaszcza dziećmi – na ich potrzeby, często wyłącza się z funkcji dyrektorki opery, posiadając dla potomnych specjalną rezerwę, narzuconą na potrzeby matczynej spontaniczności. Nie pozwala sobie jednak na całkowity brak dyscypliny i gorliwie wspiera dzieci w osiągnięciu wymarzonej (a przy tym najlepiej opłacalnej) przyszłości. Z pochodzenia Angielka, z niemiecko – norweskimi korzeniami.
Ojciec – Arthur Elgort; ceniony fotograf pochodzenia żydowsko – rosyjskiego z wyzbytym rodzimym akcentem. Bez dwóch zdań można stwierdzić, że to on rozpieścił młodszego syna, częściej traktując go jak dobrego kumpla, aniżeli rzeczywistego potomka. Pomimo tego, że praca pochłania większą część jego życia, zawsze starał się znaleźć czas dla rodziny – z różnymi skutkami. Dla osób z zewnątrz odbierany jest jako osoba chłodna, zgorzkniała i wyjątkowo zgryźliwa, co w rzeczywistości mija się z prawdą. Co do samego Ansela  - wyraźnie, choć nie do końca świadomie, go faworyzuje.
Starszy brat – Warren; od jakiegoś czasu realizuje się jako montażysta filmowy, częściej podróżując po Europie, niż na terenie rodzinnego domu. Ma sporo za uszami – dawniej, jako autorytet dla Ansela, nie zawsze dawał mu dobry przykład i przedstawiał odpowiednie towarzystwo. Teraz, zasłaniając się dojrzałością, przesadnie niekiedy dba o szatyna, ignorując fakt istnienia jego własnego rozsądku. Podobnie jak i brat, ceni sobie niezależność, jednakże lepiej radząc sobie w życiu.
Młodsza siostra – Sophie poszła w ślady ojca, zajmując się fotografią. Nie ma dobrych relacji z rodzeństwem – częściej silą się na uprzejmość, aniżeli pokazują na światło dzienne swoje rzeczywiste odczucia. Do braci żywi uraz sprzed lat, choć jeśli miałaby wybrać któregoś z nich, to postawiłaby na Ansela.
Charakter: Kwintesencja jego usposobienia nie do końca jest prosta i wszystkim znana. Choć jest obserwatorem, starając się wyczuć zamiary i charakter rozmówcy, to dosyć szybko do tych praktyk traci cierpliwość i pochopnie dobiera sposób prowadzenia dalszych konwersacji. Idealnie wręcz, jeśli tylko chce, potrafi dopasować się do konkretnego otoczenia. Idąc tym tropem, choć chamstwo odpłaca chamstwem, nie każdy zyska z jego strony jednak życzliwość i początki kiełkującego zaufania. Na ogół po prostu jest arogancki, ostentacyjnie lekceważy wszystkich dookoła i wykazuje się całkowitą bezmyślnością, niekiedy nieświadomie prowokując czy pochwalając niebezpieczne zachowania. Biorąc pod uwagę jego, porzucić można także nadzieję, że zastanowi się dwa razy nad tym, co zrobi albo powie – często zdarza się, że niewyparzony język doprowadza go do nieprzyjemnych konfrontacji i nie tylko słownych potyczek. Mimo to, w oczach dorosłych jest wychowanym, uczynnym młodzieńcem, który nie mógłby popełnić karygodnego błędu. Złapany przez nich na gorącym uczynku odwraca sytuację tak, by elokwencją tylko co najmniej na niej zyskać. W gruncie rzeczy nie zwraca uwagi na to, zarówno jak jest odbierany, czy jakie postawione zostały wobec niego oczekiwania. Jeśli wyczuje u kogoś słabość pod jakimś aspektem, którą będzie mógł w przyszłości wykorzystać – na pewno to zrobi, tak samo, jak w przypadku sytuacji, w której chciałby coś udowodnić. Słowa ‘proszę, przepraszam i dziękuję’, choć są mu znane, to rzadko wydobywają się z jego ust na światło dzienne. Nie cierpi pokazywać swoich pozytywnych uczuć, jeśli nie jest pewny odwzajemnienia sympatii. Ma paskudny lęk przed zmianami i odrzuceniem przez kogoś w momencie, gdy sam by sobie na to nie zapracował. Jest nieufny, całkowicie nieprzystępny i uciekający się do sarkazmu, ironii i chamskiego ukazywania rzeczywistości, zamiast pozwolić poznać się lepiej i zawrzeć jakiekolwiek szczere znajomości. Jeśli tylko nie dotyka to prywatnych sfer życia, to uwielbia być w centrum zainteresowania i zwracać na siebie uwagę. Nie wie, kiedy odpuścić i dać za wygraną, bo uważa, że jest nieomylny, a swoją przesadną (momentami wręcz bezczelną) pewnością siebie zdobędzie odpowiedni dla siebie wizerunek w oczach innych.
Aparycja: Jest młodym, wysokim mężczyzną, mierzącym niespełna sto dziewięćdziesiąt trzy centymetry wzrostu. Ma stosunkowo szeroko ukształtowaną sylwetkę - szerokie barki, nieprzesadnie umięśnione partie brzucha i proporcjonalne do całej reszty ciała biodra. Jest umiarkowanie zbudowany, raczej z głową, niż z rozmachem, dbając zwyczajnie o utrzymanie jednakowej kondycji sylwetki.  Jego twarz przypomina najbardziej kształtem nie do końca matematyczny okrąg, ściągnięty na wzór trójkąta w rozpoczęciu delikatnie wysuniętego podbródka. Brązowe, wpadające niekiedy w odcienie czerni oczy są duże, kształtem przypominające migdałowe. Stosunkowo często zwracają one na siebie uwagę – wzrok Ansela jest chłodny, przenikliwy, istnie wręcz emanujący obojętnością i całkowitym poczuciem nienaturalnej wyższości. Włosy, zarówno, jak i brwi, najtrafniej określić można byłoby mianem gęstych, kolorem przypominającym odcień ciemnej czekolady. Kosmyki brązowawych włosów zawsze układa w niedbałym chaosie, bez jakichkolwiek wymyślnych kombinacji – szczytem jego możliwości prawdopodobnie jest subtelne ich podcięcie czy nałożeniu niewielkiej warstwy żelu. Istotne jest także wspomnienie o pełnych, brzoskwiniowych ustach, umiejscowionych tuż pod prostym (i wyjątkowo szerokim) nosem szatyna – są całkiem spore i należą do jednych z nielicznych cech wyglądu, które naprawdę mu w sobie odpowiadają. Poszczycić także może się obezwładniającym uśmiechem, dodatkowo zyskującym na uroku dzięki nieco większym niż zwykle, rzucającym się w oczy kłom. Co do samego sposobu ubierania się – chociaż na co dzień ubiera się dosyć zwyczajnie, preferując bluzy w typie kangurek czy zwykłe koszulki, to nigdy nie ma nic przeciwko temu, by włożyć garnitur, marynarkę czy założyć na siebie elegancką koszulę.
Ulubiony koń: Na ogół nie przepada za klaczami, jednak z trudem musi przyznać, że ma niewyjaśnioną słabość zarówno do Melanii, jak i Paris, ze zdecydowaną przewagą tej pierwszej.
Własny koń: Brak. Nie zanosi się również na to, aby miało ulec to zmianie – po opuszczeniu Akademii raczej nie zamierza się ustatkować i narzucić na siebie tak sporego obowiązku, jakim jest posiadanie konia. Nawet jeśli opieka, jako czynność sama w sobie mu odpowiada, to niezależność bardziej przemawia w jego głowie jako teoretyczny, zdrowy rozsądek.
Poziom jeździectwa: Średniozaawansowany. Jego jeździectwo nie charakteryzuje się systematyką, co jest głównym problemem w podniesieniu poziomu swojej jazdy. Jest pojętny i pokorny, jeśli chodzi o kwestię wierzchowców, więc szybko uczy się nowych rzeczy i poprawia błędy.
Partner: Raczej nie słynie z racjonalnego doboru partnerek i planowania z nimi wspólnej przyszłości. Do tej pory miał zaledwie jedną dziewczynę, z którą związał się na poważnie – mało kto wie, dlaczego się rozstali po czterech latach pozornie idealnego związku. Nie przeszkadzają mu przelotne znajomości, bo, jak sam twierdzi, ceni sobie niezależność, dbanie tylko i wyłącznie o siebie, a także wzbudzanie wśród płci przeciwnej niezobowiązującego zainteresowania.
Historia: Urodził się i wychował w Nowym Jorku, na Manhattanie. Dzieciństwo upłynęło mu zaskakująco spokojnie, szczęśliwie i bez zbędnych komplikacji, pominąwszy kilka wizyt w szpitalu i narodziny młodszej siostry. Od zawsze uczył się dobrze, choć nie przykładał do tego większej pracy – jakiś czas był zapisany nawet do szkoły baletowej, z której wyniósł bardzo dobrą umiejętność tańca, porzuconej na rzecz innej, kształcącej w kierunku zarówno muzycznym, jak i teatralnym. W wieku dwunastu lat rodzice jemu i siostrze kupili konia – siedmioletnią klacz, haflingerkę, z której, choć stosunkowo szybko wyrósł, to nabrał dzięki niej trochę (chwilowej) pokory i poczucia odpowiedzialności, nie wspominając już o miłości i większej empatii w stronę koni. Był i jest zwykłym, w tym momencie już przerośniętym dzieciakiem, niekoniecznie wpisującym się w schemat działania całej rodziny. Od zawsze lubił wychodzić ze znajomymi, upijać się z nimi do nieprzytomności, gdy tylko pojawiła się do tego okazja i robić wszystko, żeby skrzywić dobre imię rodziny, poprawiając nieprzyzwoite rekordy starszego brata sprzed ubiegłych lat. W Akademii znalazł się przypadkiem, nie w pełni dla siebie, a raczej, by znaleźć miejsce, w którym zajmując się czymś z jakimikolwiek skutkami, będzie mógł stwierdzić, że nie przespał roku swojego życia bez planów na przyszłość.
Inne:
x x
- zaledwie kilka lat temu bronił się rękami i nogami, że nie sięgnie po jakąkolwiek dostępną używkę. Tymczasem, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, często podpala papierosy i korzysta z możliwości napicia się dostępnego alkoholu. Głowę jednak w stosunku do wypitych procentów ma mocną, a sam zarzeka się, że kilka papierosów dziennie jeszcze nie odbiło mu się na zdrowiu. Nie lubi jednak, gdy ktoś pali w jego towarzystwie czy upija się do całkowitej nieprzytomności.
- potrafi grać na gitarze i fortepianie, czym zazwyczaj jednak się nie chwali. Ciężko się o tym dowiedzieć, jeśli nie złapie się go na gorącym uczynku.
- przed alkoholem, napojem, który najczęściej spożywa, zdecydowania jest kawa. Co prawda przesłodzona, ale kawa.
Kontakt: howrse – Reindeer.
>na swoją obronę powiem, że to wszystko pójdzie do poprawy:c<
259 punktów, 10.12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)