piątek, 25 listopada 2016

Od Castiel'a C.D Alex

Wiedziałem, że to była Erena. Nadal nie mogła się pogodzić z tym, że zaręczyłem się z Helen..
- Nic takiego... Tylko ...eh... nieważne - odparłem z uśmiechem
- Czy to prawda, że... Ty i Helen... z-a-r-ę-c-z-y-l-i-ś-c-i-e się?? - przeliterowała ostatnie słowa
- Tak, to prawda
- Moje gratulacje! - krzyknęła radośnie i przytuliła mnie
Odprowadziłem Alex do pokoju, a sam poszedłem jeszcze na wieczorny spacer z Revee. Pomyślałem o Helen. Nie mogłem uwierzyć, że pobierzemy się i będziemy razem... Jednakże wpadłem na Caleba, który krzywo na mnie spojrzał, ale nie wiedziałem o co mu chodzi. Westchnąłem, a po godzinie wróciłem do pokoju.

Wstałem dość wcześniej i poszedłem zająć się końmi. Zgadnijcie kogo spotkałem... Tak, spotkałem Alex.
- Nie wiedziałem, że z ciebie taki ranny ptaszek - powiedziałem ze śmiechem
- I vice versa - odparła i zajęliśmy się końmi. Po robocie mieliśmy wspólne zajęcie skoków.
Pomogłem Alex przy zajmowaniu się końmi, co nam o dziwo poszło dość szybko. Potem poszliśmy na spacer i gadaliśmy

< Alex??? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)