poniedziałek, 21 listopada 2016

Od Daniela do Aevy

Dziś wstałem bardzo wcześnie rano. Dowiedziałem się od Edwarda, że jest tu Esmeralda. Ale to zupełnie inna historia. Poszedłem do stajni i osiodłałem Pastela. Wyruszyłem w stronę lasu a tam napotkałem dziewczynę. Zapoznaliśmy się.
-Hej. Nazywam się Daniel.-powiedziałem podjeżdżając do niej.
-Aeva.- powiedziała.
Rozmawialiśmy o różnych ciekawych rzeczach. Ona mówiła o jej plemieniu a ja opowiadałem o moim psie i klaczy Amaltei.
-A… umiesz łapać mustangi?- zapytałem.
-HA HA!- zaśmiała się dziewczyna.- Widzę, że kierujesz się stereotypami. Ale tak. Umiem je łapać.
-No to bajecznie. Chcę Ci cos pokazać.- powiedziałem. Miałem chytry plan.
Dobrze, że Esmeralda ma swojego koleżkę. Teraz ja zajmuję się uwędzeniem jakiegoś smaczka. Ponieważ, Esma ma nowego konia. Dlaczego by go trochę nie nastraszyć. Ruszyliśmy w stronę padoków. Tam zauważyliśmy 2 ludzi. Esmeraldę z chłopakiem. Nie tym co zwykle. Innym.
-To… kto to jest?- zapytała Aeva.
-To jest Esmeralda.- powiedziałem z grymasem na twarzy.

<Aeva?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)