Spojrzałam oszołomiona na osobę, z którą miałam zderzenie.
- Najmocniej przepraszam!- wydukała dziewczyna, z lekko nasuniętą czapką na oczy.
Przez chwilę milczałam, aby przyjrzeć się jej osobie.
-Nic się nie stało, to w zasadzie moja wina, powinnam bardziej uważać, w końcu nie jestem tu sama - mój głos zabrzmiał swobodniej niż zwykle. Słowa opuszczały moje usta w pośpiechu, jak gdybym to, co mówiła, nie miało znaczenia. Bezwiednie ukucnęłam i podniosłam już prawie pusty kubek, przed chwilą napełniony gorącą, złotą cieczą.
-Nie trzeba... - pośpiesznie odebrała ode mnie kubek i zsunęła czapkę z głowy, aby tym razem mi się przyjrzeć.
Wtedy ukazały mi się jej błękitne oczy, które zeskanowały mnie od góry do dołu.
-Jesteś tu nowa? - uśmiechnęłam się delikatnie.
Dziewczyna skinęła głową, po czym wyciągnęła w moją stronę rękę.
-Deanna, a ty?
-Danina.
Po chwili dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.
-Super. Może zechciałbyś się ze mną przejść? To byś mnie przy okazji oprowadziła po akademii.
Ścierpła mi skóra. Dziś wyjątkowo dużo ludzi szwenda się po akademii, a co za tym idzie... Ryzyko. Po ostatnim incydencie z dziewczynami na korytarzu, atmosfera między mną, a innymi była jeszcze bardziej naelektryzowana. Wystarczyło jedno słowo od jednej z tych "lasek", by wszyscy patrzyli na mnie wrogo. Nie chciałabym, aby ktoś nowy też tak na mnie patrzył...
Spojrzałam na jeszcze zaczerwienione kłykcie, na prawej dłoni.
-Ymm... Wiesz, może innym razem... - szepnęłam.
Deanna wzruszyła ramionami i najwyraźniej się tym nie przejęła - o całe szczęście.
Już miałyśmy rozchodzić się w swoje strony, ale jeszcze pod koniec dziewczyna spytała:
-...
(Deanna? Następne opowiadanie będzie lepsze, o ile wprowadzimy jakąś ciekawą akcję ;3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)