środa, 2 listopada 2016

Od Holiday - zadanie 2

Stałam w boksie Diany i porządnie czyściłam jej sierść. Od czasu moich szaleńczych harców z Helen naprawdę polubiłam kuca.
- Piękna jesteś, wiesz? - spytałam kuca
Diana zarżała w odpowiedzi..
- Co rżesz? To był komplement
Poklepałam ją szczotką po nosie.
- Wiesz co? Zaraz wrócę, zapomniałam kopystki.
Zamknęłam za sobą boks i ruszyłam korytarzem.
W siodlarni spędziłam kilkanaście minut grzebiąc po kątach w poszukiwaniu narzędzia do czyszczenia kopyt.
W tym czasie Helen też zajrzała do pomieszczenia:
- Za 15 minut powinnam skończyć. Wrócimy razem do pokoju?
Przytaknęłam.
- Będę w boskie Diany - powiedziałam jej i wyszłam z siodlarni.
W boksie kucyka szybko zajęłam się kopytami. Dwa przednie poszły gładko. Jednak gdy poprosiłam ją o trzecie wszystko poszło nie tak.
Z nieuwagi pochyliłam się zbyt mocno do jej kopyt, a ona najwyraźniej zdenerwowana, wykonała szybki ruch kopytem, który oberwałam prosto w czoło.
Pamiętam jeszcze ciemność otaczającą mnie ze wszystkich stron, a potem już nic.

~~*~~

- Holiday!
Usłyszałam nad sobą dziewczęcy głos
- Holiday!
Zobaczyłam kaskadę blond włosów nad sobą.
- Holiday!
Teraz już rozpoznałam głos Helen. Jęknęłam cicho
- Dzięki bogu - stwierdziła dziewczyna - Nic Ci nie jest?
Usiadłam delikatnie. Ból przeszył moje ramię i głowę.
- Trochę mnie boli ręka i głowa, ale poza tym jest OK.
- Zaprowadzę Cię do pielęgniarki i wracamy do pokoju. Jasne?
Posłusznie pokiwałam głową.

KONIEC

Dostajesz 10 pkt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)