środa, 2 listopada 2016

Od Jennefer C.D Andrei

- Witaj! Nazywam się Jennefer, lecz możesz mi mówić Jen. Nie musisz się mi odwdzięczasz, z miłą chęcią cię oprowadzę. - przywitałam się.
- Dziękuje. - powiedziała dziewczyna z uśmiechem. - Nazywam się Andrea. - dodała. Około 20 minut zajęło mi oprowadzanie, całkiem fajnie rozmawiało mi się z Andreą.
- Co powiesz na małą przejażdżką? - zaproponowałam.
- Hmm. Niezły pomysł. - stwierdziła Andrea. Wraz z dziewczyną ruszyłam do stajni dla koni prywatnych. Podeszłam do boksu mojej klaczy - Avene Tsuki.
- No witaj maleńka. - przywitałam się. Avene zaparskała radośnie.
- Hmmm. Andrea, co powiesz na to żeby się przejechać na mojej klaczy? - zaproponowałam.
- Jasne! - uszczęśliwiła się Andrea. Natychmiast zabrałam się za tłumaczenie jak wyczyścić i osiodłać konia, po czym sama poszłam po Gypse'a. Po paru minutach byłam gotowa.
- Gotowa? - zapytałam. Andrea pokiwała głową. Ruszyłam powoli stępem, pozwalając, by dziewczyna jechała obok mnie. Raz na jakiś czas robiłam drobne uwagi.
- No nie powiem nieźle ci idzie. - pochwaliłam Andreę. Pojechałyśmy w stronę jeziora. Tegoroczna jesień była wspaniała. Różnokolorowe liście opadały powoli na ziemię oraz taflę wody.
- Pięknie tu. - powiedziałam.
< Andrea?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)