środa, 2 listopada 2016

Od Jennefer C.D Lily

Ze spuszczoną głową poszłam do stajni. Chwyciłam za łopatę i zabrałam się do pracy. Po dwóch godzinach stajnia była czyściusieńka. Odetchnęłam z ulgą. Odstawiłam narzędzia na swoje miejsca i poszłam do stajni dla koni prywatnych.
- Witaj maleńka. - przywitałam się z klaczą. Posprzątałam szybko boks Avene Tsuki. Zmęczona poszłam po paszę oraz wodę. Kiedy się doczołgałam do boksu nakarmiłam ją. Klacz parsknęła wesoło.
- Śmiejesz się ze mnie? - zapytałam. Przewróciłam oczami i zajęłam się czyszczeniem oraz siodłaniem. Po paru minutach już wyprowadzałam Avene ze stajni. Przed nią spotkałam Lily.
- Wszystko dobrze? - zapytałam.
- Ta. Mam posprzątać stajnię dla koni prywatnych. - odparła Lily.
- Pomogę ci. I tak nie mam nic do roboty. Boks Avene Tsuki masz już z głowy bo posprzątałam. - powiedziałam uśmiechając się. Tak, więc przywiązałam Avene do płotu i zabrałam się wraz z Lily za sprzątanie. Tym razem poszło o wiele, wiele szybciej.
- Martwiłam się iż będzie to wieki trwało. - rzekła dziewczyna.
- Ja też. - przyznałam.
- No to co powiesz na cross? - zaproponowałam.
- Czemu nie?
< Lily?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)