piątek, 21 lipca 2017

Od Archiego C.D Cheryl +18

Zdziwił mnie ubiór Cheryl, nadzwyczaj luźny i taki zupełnie do niej niepasujący. Dziewczynę zazwyczaj widywało się w dopasowanych, krótkich i podobno gustownych sukienkach. Czasem pojawiały się jakieś kombinezony, bądź tak zwane zestawy topu i jakiejś spódnicy. Nie rozmyślałem długo o wyglądzie Rudej, bowiem nie za bardzo mnie to interesowało, a mąż naszej dyrektorki ciągle znajdował się w naszym pokoju. Niezręczna cisza przepełniała całe pomieszczenie, a oczy dorosłego mężczyzny wierciły we mnie dziurę na wylot. W jego wyrazie twarzy można było zobaczyć niezwykle wielkie zainteresowanie, oraz lekkie kpienie z mojej osoby. Zwróciłem swój wzrok na dłonie mężczyzny, które zaczęły się bezgłośnie zaciskać i odpuszczać.
- Myślałeś, że nie dowiem się o Twoim romansie z nauczycielką? Czemu nie poinformowałeś o tym Elizabeth, to znaczy Twojej dyrektorki o tym występku?! U nas takiego czegoś nie akceptujemy, rozumiesz? Nie akceptujemy, po takim czymś zostaniesz wyrzucony w eskpresowym tempie z Akademii, już ja tego dopilnuję. - Wycedził. - Teraz żegnam pana. - Powiedział po czym wyszedł z pomieszczenia, trzaskając przy tym niemiłosiernie mocno drzwiami. Bez słowa siedziałem na łóżku, a pustka mnie otaczająca stawała się coraz to bardziej przytłaczająca, aż w końcu w głowie pojawił się pomysł biegania. Co prawda nie znałem okolic, ale jak tępa osoba potrafi się zgubić w przybocznym lasku czy też na terenie Akademika? Zdjąłem koszulkę, zmieniłem spodnie na szare, markowe dresy i zakładając słuchawki, wyszedłem przez okno, które jak się okazało leżało troszkę wyżej nad ziemią niż przypuszczałem. W taki o to sposób wylądowałem w kłujących krzakach. Chrząst kamieni pod moimi butami wydawał się kojący dla ucha, a pierwsza piosenka gwałtownie uderzyła o błonę bębenkową. Wszystkie piosenki na moim telefonem znałem doskonale, a więc od razu zacząłem lekki nucić i podśpiewywać, uważnie rozglądając się za tym by nie spotkać żadnej innej osoby. Jednakże już po chwili poczułem jak słuchawki wypadają mi z uszu, więc zrezygnowany zacząłem grzebać w głębokiej kieszeni spodni. Poczułem lekki szelest pod palcami, i lekko sypiący się przedmiot, który znajduje się prawdopodobnie w woreczku. Wyjąłem ów rzecz i moje oczy momentalnie się rozszerzyły.
- Ziółko - zaśmiałem się i uśmiechnięty, ponownie skierowałem się w stronę akademika. Przy wejściu zastałem Armina, który również dziwnie się uśmiechał.
- Ej, Armin! Mam pytanie. 
- Wal.
- Masz numer do jakiegoś najbliższego burdelu? - Powiedziałem pewnie i pomachałem mu przed nosem towarem.
- Pierwszy dzień i burdel? No mam, a co za to będę mieć?
- Taki o to woreczek piękny, cudowny - uśmiechnąłem się chytrze i z drugiej kieszeni wyciągnąłem kolejny worek, który tym razem w swojej zawartości miał kokainę.
- Dobra, masz - powiedział i podał mi wizytówkę, na której znajdowała się platynowa blondynka. Poklepałem chłopaka po plecach i wsunąłem mu saszetkę do kieszeni. Zaskoczony łatwością wykonanego zadania, wbiegłem po schodach na górę, które prowadziły mnie prosto do mojego pokoju. Otworzyłem drzwi, zasunąłem zamek i usiadłem na swoim łóżku. Wyjąłem komórkę i wybrałem numer widniały na kartce sztywnego papieru.

~*~

Po kilku minutach, rozległ się dobrze znany mi głuchy dźwięk pukania do drzwi. Przeczesałem włosy i przekręciłem kluczyk, wpuszczając do środka czarnowłosą, młodą kobietę. 
- Cześć, rudzielcu - powiedziała i bez żadnego mojego słowa, wpiła się w moje usta. Zaskoczony, zacząłem oddawać pocałunki i co raz to bardziej narastała we mnie chęć zrzucenia z niej wszystkich ubrań, które na sobie miała. Wyraźnie dałem jej znak, że jestem po prostu.. napalony, popchnąłem ją na łoże i szybko ściągnąłem jej letnią koszulkę, która ujawniła krągły biust czarnowłosej, jak się okazało Eveline. Nagle przerwało nam coś, a raczej ktoś. Oczywiście nie był to nikt inny jak nasza ukochana Cheryl.


Cheryl? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)