piątek, 21 lipca 2017

Od Archiego C.D Cheryl +18

Moje oczy szybko zawiesiły się na prawie, że nagim ciele Cheryl. Zgłodniały jakichkolwiek doznań, szukałem upustu swoim fantazjom, szukałem kogoś kto w końcu zaspokoi mnie tak samo jak Veronica bądź Geraldine. Jednakże nie wspominajmy tutaj o Geraldine, teraz jest tylko i wyłącznie skupienie na rudowłosej dziewczynie, a raczej na jej kształtach, które zdecydowanie mnie pociągały. Szkoda tylko, że nastolatka zauważyła tak prędko mój wygłodniały wzrok na sobie. Bez słowa podniosłem się z łóżka, a mój chytry uśmieszek wcale nie znikał z mojej twarzy. Lustrowałem każdy jej ruch, który tak bardzo chciał zakryć jej piersi oraz biodra, które należały do tych bardziej szerszych. Trzeba było przyznać, że dziewczyna ma ładne i idealnie wyważone proporcje swojego ciała. 
- Jak mi przykro, że nie zaspokoiłeś dzisiaj swoich pragnień, widać tak bardzo jesteś napalony, przyglądając się nawet swojemu największemu wrogowi - prychnęła. - Jesteś zabawny, a zarazem.. uroczy, jak takie bezbronne dziecko, które nie dostało cukierka, i chce się właśnie na kimś wyżyć. Nie powiem, ładnie ten brzuszek sobie wyrzeźbiłeś. - Powiedziała lekkim głosem.
Zaczęła jeździć swoimi chudymi i długimi palcami po moim torsie, a na moich plecach zaczęły przejeżdżać niesamowicie wyraźne dreszcze. Chłód, który wpadał do pokoju, bił od otwartych drzwi wejściowych, które w tym momencie zdecydowanie zaczęły mi przeszkadzać, a nawet skłonny jestem uznać, że przeszkadzały one nam. Na drobnych ramionach Cheryl zaczęła pojawiać się gęsia skórka, więc bez żadnego zawahania, umieściłem swoje dłonie na krągłych pośladkach dziewczyny, a ona najwyraźniej znając ten chwyt, objęła mnie swoimi długimi nogami. Rudowłosa uniosła swoją brew i zdecydowanym ruchem zwarła nasze usta w gorącym pocałunku, który wydawał się trwać wieki. Wpajaliśmy się w swoje usta, spragnieni doznań, zapominając o całym Bożym świecie, który nas zawsze otaczał. Nie powiem nastolatka zaskoczyła mnie swoją zgodą na to, co właśnie miało miejsce w naszym rozległym pokoju, który wydawał się być teraz idealny do takiego typu zabaw. Nic nie zawadzało na podłodze i nie przeszkadzało w normalnym poruszaniu się po nim, z kimś oplatającym swoje nogi na należących do nas biodrach. Pocałunki z każdą minutą stawały się co raz to bardziej żarliwe, a co z tym się wiążę, również i głębsze. Napalałem się cały czas, bez żadnego zawahania kontynuowałem każde działanie. Pocałunki zeszły na szyję i dekolt Rudej, która zaczęła mimowolnie lekko wzdychać. Moje dłonie sunęły po plecach nastolatki, aż w końcu znalazły się na zapięciu koronkowego, czarnego biustonosza, który również wydawał się w tej chwili zbędny. Skąpy materiał odsunął się z piersi dziewczyny, a ja zjechałem ustami nieco niżej by zacząć pieścić i je. Dziewczyna cały czas lekko pomrukiwała, a moje pragnienie znowu zaczęło narastać. Podszedłem z nią do jej łóżka i delikatnie ułożyłem rudowłosą na pościeli. Brązowooka sama pozbawiła mnie spodni. Delikatnie zacząłem przegryzać wewnętrzną stronę jej ud. Dobrze wiedziałem, że jest to chyba najbardziej denerwujące dla wszystkich dziewczyn, jak i kobiet, zajęcie, bowiem zawsze wtedy pragną większych doznań. Bez zawahania zsunąłem koronkowy materiał, który napinał się na jej biodrach. Cheryl, zahaczyła swoim kciukiem o materiał moich bokserek i również je zsunęła. Wpatrzyłem się w jej czekoladowe tęczówki, które po raz kolejny zabłysły w świetle. Nastolatka przegryzała swoją dolną wargę, aż w końcu lekko rozchyliła je w niemym pisknięciu, gdy po woli w nią wszedłem. Na samym początku próbowałem się ogarnąć i robić to jak najwolniej, lecz już po chwili dziewczyna jeździła paznokciami po moich plecach, krzycząc w spazmach rozkoszy, podczas tego gdy ja poruszałem swoimi biodrami co raz szybciej i mocniej. W końcu poczułem jak rudowłosa spięła się nagle i jęknęła przęciągle, osiągając szczyty. Sam po chwili skończyłem robotę i odchyliłem lekko głowę, z radością, którą zastałem po wyładowaniu swojego pożądania własnie na Cheryl. Runąłem na łóżko, kładąc się tuż obok niej. Nastolatka ułożyła swoją głowę na mojej klatce piersiowej i zasnęła, cichutko i spokojnie oddychając. Lekko musknąłem jej czoło i powiedziałem ciche 'dziękuje', po czym sam oddałem się w objęcia Morfeusza.


Cheryl? 8)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)