poniedziałek, 28 listopada 2016

Od Esmeraldy C.D Abihraj`a

Chłopak zaczął ze mną rozmowę. Po krótkiej chwili przyszedł też Daniel.
-Nie chciałem cie rozwścieczyć.- powiedział.-Rozumiem, nie kochasz mnie.
Abihraj patrzył na nas z boku. Gdy Daniel podszedł do Draculi, ogier ugryzł go w ramię. Był bardzo rozwścieczony.
-No kurde! To na pewno jest twój facet?- zapytał Daniel.-Wczoraj byłaś z niejakim Thomasem.
Zmieszana zaczęłam odpowiadać.
-Nie, on nie jest moim facetem.- powiedziam.
Na twarzy Abihraj’a pojawiło się lekkie westchnienie a zarazem ulga. Daniel odszedł z triumfalnym uśmiechem a Abihraj poszedł za nim. Byłam przygnębiona. Ale przyznałam się. Poszłam do garażu i wyjechałam autem. Postanowiłam, że kupię sobie jakieś ciuchy. Dojechałam do galerii handlowej i poszłam do sklepu. Wyszłam z sklepu z dwoma torbami ciuchów.
Link
Link
Link
Teraz jakaś kreacja na imprezę:
Link
I jakaś sportowa:
Link
Wyszłam ze sklepu z 5 torbami. Wsadziłam je do bagażnika. Wyjechałam z Miami i ruszyłam do niedalekiej już akademii. Gdy wstawiłam auto do akademickiego garażu ktoś chwycił mnie za szyję. Założył opaskę na oczy i zatkał usta. Wsadził mnie do auta. Słyszałam jeszcze rżenie Draculi. Poczułam uderzenie w głowę i upadłam na podłoże. Obudziłam się w pokoju. Następnie zobaczyłam faceta. Był nagi. Fu. Zaczął dobierać się do mojego ciała. Ktoś wszedł i powalił napastnika.
<Ktosiu? Najlepiej facet bo dziewczyna raczej powalić faceta nie umie. No może XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)