niedziela, 27 listopada 2016

Od Sarah C.D Irmy

-Spoko, ja i tak muszę się wypakować. Życzę miłego treningu. -uśmiechnęłam się delikatnie do dziewczyny i ruszyłam w kierunku pokoju. Lady jeszcze trochę poszczekała, po czym ułożyła się wygodnie w moich ramionach. Kiedy weszłam do pokoju, położyłam psiaka na ziemi a sama zabrałam się za wypakowywanie moich rzeczy. Same książki zajęły mi co najmniej godzinę, uśmiechnęłam się. Od lat uwielbiam czytać, uciekam od świata, to mój sposób na problemy.
Godzinę potem, siedziałam na łóżku i czytałam ostatnią część Harry'ego Potter'a, cóż, trzeba przypomnieć sobie historie z dzieciństwa. Nagle ciszę przerwał odgłos telefonu, nie odebrałam, wiedziałam kto to. Moja mama. Schowałam telefon pod poduszkę i czytałam dalej. Kiedy chciałam zejść z łóżka, pośliznęłam się i spadłam. Lady natychmiast się obudziła, po czym przybiegła i zaczęła skomleć.
- Świetnie -powiedziałam kiedy się podniosłam, lekko utykałam. Stanęłam przed komodą i wyjęłam bandaż oraz maść. Kiedy owinęłam sobie nogę, usiadłam na ziemi.
-Widzisz Lady? Aby być szczęśliwym, trzeba być samotnym -szepnęłam. Łzy napłynęły mi do oczu. Wyjechałam nawet nie żegnając się z moimi starymi przyjaciółmi, nic nie powiedziałam. Założyłam nowe konto na Facebooku i Twitterze. Tak, jakbym zniknęła. Zamknęłam oczy, a palące łzy spłynęły mi po policzkach. Lady wyczuła mój nastrój, położyła mi łapkę na dłoni. Uśmiechnęłam się do suczki.
-Przynajmniej mam ciebie - zaśmiałam się. Wtedy też, usłyszałam pukanie do drzwi.
<Irma?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)