
- Nazywam się Otetiani i pochodzę z plemienia Czejenów..
- Aeva i plemię Apaczów - powiedziałam
- Co kobieta w ciąży robi z dala od swojego męża? - spytał
Milczałam.
- Musiałam. Odejść na jakiś czas. - wyjaśniłam
Otetiani nie pytał o nic więcej, lecz zgodził mi się towarzyszyć. Otetiani był osobą bardzo odważną jak i lojalną, która szanowała poglądy innych, bez względu na to jakiej rasy byli. Był aż na podziw wyrozumiały i opiekuńczy. I takiego brata chciałabym mieć, ale nie mam, który by potrafił uszanować mój wybór i mnie wspierać. Po kilku dniach wspólnej wędrówki mu zaufałam i opowiedziałam mu swoją historię. Otetiani tylko się uśmiechnął i nie uznał mojego wyboru za haniebny jak to zrobił Abihraj. Ucieszył mnie ten fakt, że mam sprzymierzeńca... Zgodziłam się z nim iść do jego plemienia, gdzie mogłam urodzić na spokojnie dzieci, gdyż czułam, że niedługo już urodzę. Który to miesiąc? 7-8? Jeśli o miesiąc się wcześniej urodzą to nic złego się nie stanie. Mam nawet imiona dla nich: Winnetou, Nscho-tschi, Chandarika i Hiresh .... Piękne imiona dla dzieci... Szkoda, że nie ma Daniela przy mnie...
- Wiesz, że przy porodzie najlepiej, żeby był twój ee..narzeczony? - zagadnął
- Masz rację... Znajdziesz go? Ja tu poczekam Otetiani ... - ładnie poprosiłam go, na co się zgodził...
Jednak nadal nie byłam pewna swej decyzji... Czekając tak na nich zostałam zaatakowana przez Komanczów znowu... Dla wyjaśnienia Komancze są wrogami Apaczów... Więc miałam ogromny kłopot.... Związali mi ręce i zabrali mnie do swego obozu... Wiedziałam, co mnie czeka... Śmierć. Komancze żadnego Apacza nie oszczędzali i mnie również miałam nadzieję, że Otetiani i Daniel mnie uratują, ale miałam do tego mniejsze nadzieję... Wódz Komanczów spojrzał na mnie, lecz widać było, że nie odpowiada mu to, że jestem w ciąży... Długo się zastanawiał, co ze mną zrobić, co było dziwne... Jednak zdecydował się na moją śmierć.... W męczarniach ..... I było po mnie...
<Daniel??? Abihraj?? Dan tobie też zostawiam opisanie porodu, jeśli chcesz tygrysku ;) A i jak coś to Otetiani poszedł tylko po ciebie, więc ty pierwszy odpisujesz >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)