piątek, 30 grudnia 2016

Od Michała C.D Esmeraldy

-Ja nie wiem... - Nie skończyłem mówić, ponieważ dziewczyna mi przerwała.
-Wsiadaj i nie gadaj! - Uśmiechnęła się.
Po dłuższych namysłach wsiadłem na klacz.
-Pokażę ci miejsca gdzie odbywają się jazdy w teren. - Powiedziała po czym ruszyła klacz.
Jeździliśmy po różnych miejscach. Zatrzymaliśmy się na polu gdzie daliśmy odpocząć klaczy. Usiadłem na trawie po czym wyciągnąłem butelkę wody z plecaka aby się napić. Gdy już to zrobiłem przerwałem ciszę między nami.
-To twój koń?
-Nie... Ja się nią tylko zajmuję, ale w sumie można tak powiedzieć... Po za tym... Twoje nazwisko mi coś mówi...
-Serio? Pewnie coś ci się pewnie pomyliło. Moja siostra zna tą akademię i ponoć nie ma tu nikogo o tym nazwisku czy coś. - Odpowiedziałem.
Sam nie mogłem uwierzyć że zrobiłem to czego nienawidzę czyli okłamałem tą dziewczynę. W sumie co to za wstyd przyznać się do tego że ma się brata. I tak prędzej czy później wyszłoby na jaw. Po chwili dostałem sms. Wyjąłem telefon i zobaczyłem wiadomość od siostry. Przeczytałem ją.
- " I jak ? Wszystko ok?"
Odpisałem jej.
- "Nie koniecznie. On chyba uznał mnie za debila"
Po chwili dostałem odpowiedź.
- "Będę dziś o 18" (:
Spojrzałem na godzinę. Była 17:30.
-Muszę już iść. - Powiedziałem szybko zakładając plecak.
Pobiegłem szybko do akademii. Na szczęście nie byłem daleko od niej. Usiadłem na ławce przed akademikiem i czekałem na przyjazd siostry.

Esmeralda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)