sobota, 3 grudnia 2016

Od Caleba C.D Alexandry

Zdziwiłem się,ze moja kochana klacz tak dzielnie biegła czując wodę i mało pewny grunt pod kopytami. Pojechaliśmy do lasu kiedy Alex spadła. Przez chwile nie wiedziałem co było tego powodem dopiero gdy spostrzegłem żmije zorientowałem się co nam groziło.
Tak coraz bardziej doceniałem ten wzrok koni,ich mądrość jaka miały. Alex na szczęście nic się nie stało i o własnych siłach wsiadła na konia.
-Powoli wracamy ?
-Okey
Konie szły stępem
-Nie spodziewałbym się tego,ze wyczują tak niebezpieczeństwo
-To mądre i spostrzegawcze zwierzęta
-Czasem mamy więcej szczęścia niż rozumu-maziałem się
-Tak
-Ale jak wrócimy masz iść do pielęgniarki
-Nic mi nie jest ..-zaprotestowała
-Niedawno miałaś wypadek
-Będziesz wypominał mi to ?
-Tak ..
-Idiota
Po dojechaniu na miejsce i rozsiodłaniu koni wspominałem o wizycie u pielęgniarki ale ona musiała się ze mną sprzeczać. Wziąłem więc ja na ręce
-Protestuje ja chce na zimie
-Nie słucham Cię nie chcesz iść to Cię zaniosę
-Nie żartuj !!
-Jetem teraz śmiertelnie poważny-powiedziałem zanosząc do pielęgniarki ..

<Alex>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)