wtorek, 15 listopada 2016

Od Jennefer - zawody

Noc była wspaniała. Gwiazdy skrzyły się na nocnym niebie, a księżyc im wtórował. Czekałam aż Lotte przyjedzie na River. Po chwili oczekiwania przyjechała na miejsce. Podała mi pałeczkę, po czym pocwałowałam przed siebie. Najechałam na przeszkodę i przeskoczyłam kłodę. Przyśpieszyłam Avene Tsuki. Cwałowałam tak przez parę metrów, po czym czekała mnie kolejna przeszkoda - murek. Z gracją przeskoczyłam murek. Jechałam laskiem. Dynie świeciły klimatycznie. W mroku ledwo mogłam dostrzec kolejny murek. Przeskoczyłam go. Poklepałam Avene po szyi.
- Dobrze maleńka. - powiedziałam. Po chwili wyjechałam na pole. Przeskakiwanie przez snobki siana były wspaniałą zabawą. Prze de mną zostały do przebycia dwie kłody oraz rzeczka. Pokonałam je bez przeszkód. Jechałam dalej przez pole. Zboże muskało moje nogi. Pojechałam pod górę. Tam czekał na mnie stos drewna. Przyśpieszyłam klacz i przeskoczyłam. Pojechałam dróżką. która prowadziła do lasku. Znów byłam wśród gąszczu drzew i krzewów. Po paru minutach zbliżałam się powoli do murku.
- Dajesz malutka. - rzekłam, skacząc nad przeszkodą. Kopyta po chwili wylądowały na ziemi. Zbliżała się północ. Dróżka powoli zaczęła się kończyć. Wyjechałam na pole. W dole zauważyłam linię mety. Prze de mną były tylko trzy przeszkody. Przeskoczyłam przez rzekę z kłodą. Właśnie najeżdżałam na drugą, kiedy zauważyłam iż za mną jechali inni uczestnicy. Jeszcze bardziej przyśpieszyłam Tsuki i przeskoczyłam przez przeszkodę. Dzieliła mnie tylko kłoda. Przygotowałam się i.. przeleciałam wysoko nad przeszkodą. Dojechałam do mety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)