Był spokojny „zimowy” ranek, jeszcze leżałam w łóżku, gdy pani Rose zapukała:
-Esmeraldo. Przeprowadzasz się do pokoju numer 15.- powiedziała dostojnie.
-Dobrze p. Rose. –odpowiedziałam szybko.
O ile wiedziałam pokój był 2 osobowy, więc będę mieć jakiegoś współlokatora. Od razu spakowałam walizki i zeszłam na 2 piętro by wejść do nowego pokoju. Balbina na rękach a z tyłu walizy. Gdy doszukałam się tego pokoju od razu wcisnęłam guziczek po czym włożyłam klucz do zamka. Gdy przekręciłam kawałkiem metalu zamek ani drgnął. Może były otwarte? Nacisnęłam klamkę po czym drzwi otworzyły się bez oporu. Postawiłam nogę na progu. Dobiegły mnie szczekania, co trochę mnie zaniepokoiło. Wkroczyłam dumnie do pokoju, ale zastałam tylko ujadającego mastifa. Moja kotka zeskoczyła mi z rąk i podbiegła do suczki. Zaczęły się bawić, a ja w tym czasie rozpakowałam się. Na drugim łóżku ktoś już był. Wyszłam z pokoju i pobiegłam do mojego Draculi. Wyprowadziłam go i osiodłałam. Dobrze, że były jazdy. Wsiadłam na niego, była lekcja ujeżdżenia. Patrzyłam na książeczkę z kroczkami, ale nic a nic nie rozumiałam. Po co ku**a nam to coś jak i tak ch*j rozumiemy z tego?! Trudno, pojechałam na ujeżdżalnię a wtedy p. Gilbert skarcił mnie za to, że mój koń o mało co go nie stratowałam. Prychnęłam tylko, jeździłam do godziny 23 w nocy. Koń nadal chciał więcej. Pojechałam do lasu. Popuściłam wodze i pogoniłam konia. On ruszył cwałem i zaczął czuć zew natury. Jego cwał wydawał się być tak mocny i potężny, musiał wyglądać tak majestatycznie. Czułam jak jego cudowne kopyta biły o suche podłoże. Moje paznokcie wbijały się w miękki materiał, nogi przysunięte do boków konia w pewnej chwili czuły się takie bezradne wobec siły tego jakże cudnego zwierzęcia. Już w pewnym momencie koń zaczął zwalniać aż przeszedł do stępu. Wróciliśmy w takim tempie do stajni i wstawiłam ją do boksu, następnie wyczyściłam Ideal i nakarmiłam ją. Poszłam do akademika i już po chwili do moich uszu dobiegła głośna muzyka, coś mi przypominała, było to około roku temu. Ta muzyka, gdzieś ją słyszałam. Lecz nacisnęłam klamkę, drzwi otworzyły się a moim oczom ukazał się nagi facet. Jezu… to było do przewidzenia. I akurat wtedy przechodziła pielęgniarka… Jej wzrok był cudowny. Od razu weszłam do pokoju i zatrzasnęłam drzwi. Oparłam się o nie przy tym spoglądając na mojego współlokatora. Zasłoniłam oczy i weszłam do łazienki. Weszłam do wanny i odprężyłam. Po ok. godzinie leżenia w wannie usłyszałam głos.
-Ile ty tam zamierzasz siedzieć?- zapytał zniecierpliwiony głos.
-Tyle ile będziesz NAGI…- powiedziałam.
Głos zamilkł a ja postanowiłam ruszyć swój wielki tyłek z dna wanny. Ubrałam jak najgrubszy szlafrok ze względu na chłód panujący w pokoju. Wyszłam z łazienki i dumnie krocząc w stronę łóżka przewróciłam się na gaciach (czyiś gaciach).
-Błagam!- wrzasnęłam podnosząc się.
-Hmm?- zapytał Thomas wychylając się z za biurka.
Nie odpowiedziałam tylko ruszyłam do łóżka. Położyłam się aż w końcu nadszedł błogi sen.
**********************
Gdy się tylko obudziłam, zerwałam się z łóżka i wyszłam na dwór, nakarmiłam konie. Następnie poszłam na śniadanie. Wróciłam po nim do stajni a następnie ruszyłam na ujeżdżalnię. Wyjęłam Ideal i trochę ją rozruszałam. Następnie małe cavaletti i większe skoczki. Bo kilku skokach usłyszałam pojedyncze brawa. Obróciłam głowę w stronę z której dobiegła dźwięk. Stała tam dziewczyna oparta o ogrodzenie.
-Hej…!- przywitałam się po chwili.
-Hej, nazywam się Meg.- dziewczyna lekko się uśmiechnęła.
-Może chcesz pojeździć?- zapytałam zślizgując się z Ideal.
Arabka zaczęła skubać trawę a ja poszłam jej poluzować popręg. Później podeszłam do ogrodzenia następnie podając rękę nieznajomej.
-Esmeralda, Esmeralda Schrase.- przedstawiłam się.
-Może na motorach?- zapytała.-Jeździsz.
-Jeżdżę.- odpowiedziałam.
Ruszyłyśmy, więc po nasze cacka uprzednio jednak zaprowadzając mojego konia do stajni. Wsiadłyśmy na motory i ruszyłyśmy na tor motocrossu. Tam sobie coś przypomniałam. Od razu zaczęły mi się chwiać nogi i po chwili zemdlałam.
<Meg? Trochę kiepskie, ale mam nadzieję, że się spodoba>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)