Widziałem po swojej ukochanej,że nie jest w nastroju gdy dojechaliśmy nie dziwę jej się.
Na całe szczęście Kate miała uszkodzona tylko nogę. Widziałem po Hayley,ze by jej powyrywała nogi z d*py
-Kochanie uspokój się
-Nie mogę Kate co ty odwalasz !
-Powiedziałam,nie chce tu zostać chce jechać z tobą do Akademii
-Ku**a jesteś za młoda
-Przepraszam proszę zachować spokój jest pani w szpitalu zaraz wyproszę panią-powiedziała pielęgniarka
-Przepraszam kiedy wyjdzie ?
-Założyliśmy gips za godzinę można ją zabrać jak dostaniemy wyniki badań
-Dobrze dziękuje-powiedziałem
-Czy ty możesz kiedyś myśleć !! -mruknęła Hayley
-Spokojnie dziewczyn-westchnąłem zmęczony ich bezsensownymi kłótniami
-Nie dam rasy-warknęła Hayley
Wziąłem ja na korytarz .. po czym usiedliśmy przed sala
-Posłuchaj tak jej nie przekonasz krzykiem i awanturami
-A co mam zrobic pogratulować pomysłu
-Nie ale uspokój się bo twoja złość nic nie da.
Po godzinę wszystkie badania dobiegły końca a wyniki nic nie wykazały niepokojącego.
Zabraliśmy Kate do auta i wracaliśmy.
-Przynajmniej teraz nie uciekniesz-zaśmiałem się
Zjechałem do sklepu po jedna drobną rzecz.
Po dotarciu na miejsce odprowadziłem Kate do jej pokoju. Po czym zaniosłem jej obiad a potem wraz z Hayley my zjedliśmy. Wieczorem karmiliśmy konie i wybraliśmy się na spacer.
Gwiazdy i księżyc rozświetlały niebo. Przytuliłem ją do siebie po czym zacząłem namiętnie całować.
<Hayley,brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)