sobota, 24 grudnia 2016

Od Lotte C.D Armin

Patrzyłam się na Armina w stroju pikachu tańczącego z porem w ręku. Wokół niego zgromadziła się grupa ludzi, którzy patrzyli się na niego dziwnie, a ja śmiałam się do rozpuku. Kiedy uznałam, że już starczy odciągnęłam go przed centrum handlowe. Szybko wsiadł na konia, a ja zrobiłam to samo. Wyjechaliśmy z miasta powoli, a gdy byliśmy poza jego granicami ruszyliśmy galopem.
-Świetnie tańczyłeś-zaśmiałam się.
-Tak-odrzekł z uśmiechem-Ale jeszcze się odwdzięczę! Pytanie czy wyzwanie?
-Dam ci szansę-odpowiedziałam śmiejąc się-Wyzwanie!-zdecydowałam.- Co mam zrobić?
-Powiem ci w akademii-uśmiechnął się przebiegle.
-Już się boję...-odparłam.
W końcu dojechaliśmy do akademii.
-No to co mam robić?-spytałam.
-Masz być tańczącym bananem i rozdawać marchewki. Coś w podobie do tego.-pokazał mi gif.
http://24.media.tumblr.com/tumblr_m7j5ddJvxS1qh1yw9o1_250.gif
-Ale nie mam stroju banana-odparłam.
-O to już się nie bój, mam wszystkie rekwizyty.
Armin pobiegł do pokoju, a po chwili wrócił w normalnym ubraniu, z torbą marchewek i strojem banana. Westchnęłam. Przebrałam się wzięłam torbę i wróciliśmy do miasta. Ponownie pojechaliśmy do centrum handlowego. Tam w towarzystwie Armina chodziłam po sklepach rozdając marchewki. Ludzie przyglądali się mi dziwnie.

<Armin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)