Od Esmeraldy CD Naomi
Tego dnia wstałam tak szybko jak umiałam. No czyli o 4.00.
Dobrze, że dziś jest niedziela. Zeszłam na śniadanie. Tam nikogo nie było.
Wzięłam trochę jajecznicy. Pożarłam ją szybko by nie tracić czasu. O 6.00 jest
karmienie. Zdążę wrócić. Napiłam się herbatki i poszłam do stajni dla prywatów.
Od razu przywitało mnie wesołe rżenie kilku koni. Lecz jednego nie. Draculi, w
jego zwyczaju nie było rżeć na powitanie. On wolał uszczypnąć. Więc podeszłam
do jego boksu a on jeszcze spał.
-No, mój miły. Będziesz spał później.- powiedziałam i
wzięłam jego szczotki.
Był czysty ale trzeba go umyć. Zapięłam kantar i
poprowadziłam go do myjki. A dlatego, że ma delikatną sierść i uczulenie na
różne skałdniki normalnych szamponów dla koni wyjęłam specjalny. Nie mechacący
sierści jak ja go nazywam. Przywiązałam go w myjce i zaczęłam nagrzewać wodę.
Gdy była odpowiednia oblałam konia i namydliłam. Wmasowywanie szamponu cos
daje! Po chwili przedemną stał taki mały czarny baranek a nie wierzgający i
kopiący koń.
-No mój baranulku!- powiedziałam- Widzę, że trzeba cię
spłukać!
Spłukałam go i wytarłam nadmiar wody. Odpięłam go i
zaprowadziłam do solarium. Kilka minut wystarczy. Moc na 3 i 4 minuty. Siadłam
na krzesełku i czekałam aż zacznie pikać. Po równo 4 minutach zapikało. Wyprowadziłam
konia i teraz przynieść sprzęt. Wtedy wyłoniła się Naomi.
-Elo Esma. –powiedziała dziewczyna na powitanie.
-Widziałam twojego konia. Piekny jest. powiedziałam.
-Dzięki. Twój Dracul też.- podeszła bliżej.
Dracul zarżał i już miał mi się wyrwać.
-Spokój.- burknęłam by koń nie kopnął Naomi.
-Może przejedziemy się gdzieś razem?- zapytała Neo.
-Dobra. Ale najpierw wyprowadźmy nasze konie na padok, żeby
się poznały.- powiedziałam gdy Dracul patrzył do boksu Empiryka.
Gdy wprowadziłam Dracule na padok dumnie podkłusował do
drugiego konia. Uniósł ogon. Bałam się tylko tego,że zaatakuje Empiryka. Jest
on koniem dominującym. Mam nadzieję, że Empiryk nie jest dominujący. Bo Dracul
by go zabił przy próbie zdominowania.
-Chodź. Przejedźmy się nad jezioro.- zaproponowała Naomi.
-Ok., Chodź po sprzęt.- powiedziałam i ruszyłyśmy do
siodlarni.
Osiodłałyśmy konie i weszlyśmy na nie. Teraz pogalopowałyśmy
nad jezioro. Konie dogadywały się. Niestety tak jak się obawiałam gdy
przywiązalysmy konie nad jeziorem wcześniej zdejmując im siodła Dracul zaczął
zdominowanie.
-Co się dzieje?- zapytała przerażona Naomi.
-No… jakby to powiedzieć. Dracul chce zdominować twojego
konia.- powiedziałam z wielkim spokojem w głosie.
-Ale one się zabiją!- krzyknęła Naomi gdy Dracula zaczął
dębować.
-Nie, słabsze ogniwo podda się a wtedy wygrany stanie się
dominującym.I gdy natrafi na godnego siebie przeciwnika podda się. Dracul jest
dominujący, więc musi zdominować Empiryka.-powiedziałam z jeszcze większym
spokojem.-Nie boj się. Empiryk albo się podda albo zdominuje.
Widziałyśmy co się dzieje. Empirykowi nie chciało się
walczyć z moim Draculem dlatego Dracul chyba uznał to za wygraną bo podszedł do
mnie z podniesionym ogonem.
-No i co? Masz już dosć mały?- zapytałam a on odgalopował
ode mnie.
-No. On ma charakterek co Empiryku?- zapytała Naomi
podchodząc do konia.
Siedziałyśmy tam jeszcze chwilę do czasu aż Dracul
przygalopował do nas.
<Naomuś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)