Zamrugałam powoli oczyma.
- Obudziłaś się - powiedział Castiel
Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam. Nachyliłam się i delikatnie musnęłam jego usta.
- Mówisz tak, jakbym miała się nie obudzić
Pogłaskał mnie delikatnie po włosach.
- Co mamy zamiar robić? - spytał
- Mam genialny pomysł
- Mianowicie?
- Możemy iść pojeździć. W sumie to nie jeździliśmy jeszcze razem
Zastanowił się chwilę.
- Dobra, możemy iść. I tak muszę pojeździć z Atlanticiem
Skinęłam głową.
- Otóż to - poprawiłam ułożenie - Ale możemy pójść zaraz. Chwilowo nigdzie się stąd nie ruszam.
- Dobra - zgodził się
Starałam się coś jeszcze dodać, ale w połowie formowania zdania się rozmyśliłam. Wsłuchałam się w rytm jego serca. Po chwili zahipnotyzowana tym dźwiękiem, znów zasnęłam.
~~*~~
- Helen - Castiel potrząsnął mną łagodnie.
- Hm..? - wymamrotałam
- Idziemy?
- Teraz? Dobrze mi się śpi
Chłopak nachylił się nade mną. Dopiero teraz zauważyłam, że był już ubrany.
- Wypadałoby się przebrać - stwierdziłam
- To leć do siebie, zaraz po Ciebie przyjdę.
<Castiel? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)