poniedziałek, 14 listopada 2016

Od Irmy C.D Lily

- Cześć! Jak tam? – spytał tata. Patrzył na mnie zatroskanym aczkolwiek smutnym i zarazem niepewnym spojrzeniem.
- W porządku… - odparłam niepewnie – Ja i Alkatras coraz lepiej się dogadujemy! – powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam, co było widać, że bardzo to zdziwiło moich opiekunów. Był to przełom, gdyż po raz pierwszy w życiu się choć trochę do nich uśmiechnęłam. Byłam im wdzięczna, że mimo wszystko się do mnie nie zniechęcili, bo nie fajnie ich traktowała, a oni zawsze starali się mi zawsze pomóc. Choć wiedzieli że wyjazd z mojego kraju nie wkurzył i był dla mnie ciężkim przeżyciem, tak samo jak śmierć rodziców.
- A jak w Akademi? Wszystko w porządku? – spytała po chwili mama, gdy wyszła z transu, wywołanego szokiem;
- W porządku! Ostatnio dostałam piątkę z biologii za sprawdzian i czwórkę za pracę klasową z polskiego – powiedziałam spokojnie – To jest moja przyjaciółka Lily – przedstawiłam ją – To z nią spędzam najwięcej czasu i mam nadzieję że kiedyś jej dorównam w jeździectwie – dodałam z uśmiechem i spojrzałam na przyjaciółkę.
- E…. Przesadzasz! – odparła nieśmiało.
Moich opiekunów spotkał kolejny szok, że z kimś się zaprzyjaźniłam, gdyż od śmierci rodziców, nie miałam nawet żadnych znajomych. Wagarowałam, biłam się z innymi i w ogóle były ze mną niezłe jazdy… Był to efekt gniewu i rozpaczy, co tworzyło wtedy mieszankę wybuchową! Gdy przybyłam do akademii, wszystko się zmieniło na leprze! Nagle się zamyśliłam i spojrzałam na opiekunów pytająco, po czym się odezwałam:
- A gdzie jest Tia? – spytałam po chwili i zaczęłam się rozglądać.
- Pewnie poszła do stajni! Kocha konie tak samo jak Ty, więc pewnie tam się udała. – odparł ojciec.
- Pójdę po nią! – powiedziałam i już chciałam biec, gdy nagle stanęłam i odwróciłam się do przyjaciółki:
- A może Twoja rodzina i moja razem zjemy obiad? – spytałam się jej z zaciekawieniem.
Lily spojrzałam na rodziców, a Ci z radością się zgodzili. Moich opiekunów ponownie zamurowało. Nie zwróciłam jednak na to większej uwagi i pobiegłam po siostrę, za którą się bardzo stęskniłam.

< Lily? Ja wiem wybacz… ale w szkole mam straszny wycisk co powoduje że nie mam czasu a po drugie, to wena mnie opuszcza :c >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)