piątek, 9 grudnia 2016

Od Aevy C.D Daniela

Z tonu głosu chłopaka wywnioskowałam, że nie lubił jej albo mu coś zrobiła. Miałam pewne podejrzenia z jego wcześniejszym pytaniem czy umiem łapać mustangi. Miałam wrażenie, że chcę mnie wykorzystać bym coś dla niego zrobiła w niewiedzy. Spojrzałam się na niego..
- Czemu chcesz bym zrobiła coś złego? - spytałam chwytając jego dłoń.
Chłopak spojrzał na mnie zaskoczony i milczał. Przewróciłam oczami.
- A tobie, co do tego? - fuknął
Westchnęłam ciężko, lecz się uśmiechnęłam. Widać było, że między nim, a Esmeraldą coś było, tylko że ta dziewczyna tego nie odwzajemniała.
- Serce nie sługa. - powiedziałam - Ja lecę. Znajdziesz mnie w lesie.
Chłopak odwrócił się na pięcie i odszedł. Ja poszłam poszukać Sahar i z nią porozmawiać o dzisiejszym dniu. Znalazłam ją na polanie otoczoną swym stadem. Szybko do niej podbiegłam i usiadłam obok niej i opowiedziałam jej. Wiedziałam, że zrozumiała, ale nie potrafiła udzielić odpowiedzieć, ale wystarczyło, że była i nic więcej się nie liczyło. Po godzinie wróciłam do Abihraja i spędziłam z nim trochę czasu, a następnie znowu wyszłam na dwór, gdzie spotkałam Daniela. Uśmiechnęłam się i ostrożnie podeszłam do niego i zasłoniłam mu oczy...
- Zgadnij kto to - powiedziałam
- Aeva - odparł z uśmiechem
- Chodź przejdziemy się. - mówiąc to poszliśmy na plażę, gdzie wepchnęłam go do wody.
Chłopak wyszedł z wody i podszedł do mnie z chytrym uśmiechem i przerzucił mnie jak worek od ziemniaków...
- Puszczaj mnie! - krzyknęłam ze śmiechem
- Nope. - mówiąc to wszedł ze mną do wody i mnie do niej wrzucił. Zaczęliśmy się chlapać i wygłupiać... Aż się zrobiło ciemno


< Daniel??? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)