Weszliśmy do wody a następnie zaczęła się zabawa w chlapanie. Przed chwilą przewróciłem się po raz 30, więc rekord pobity. Dziewczyna coraz mocniej mnie chlapała aż w końcu zrobiło się ciemno i postanowiliśmy wracać. Z tymi mustangami nikomu nie zdradzę o co mi chodzi. Ale szybko powróciliśmy do akademii po czym p. Rose dał nam małą karę za to, że nie zjawiliśmy się na zajęciach. Mieliśmy uprzątnąć boksy wszystkich koni. No to pomyśleliśmy, że zajmiemy się razem jednym boksem. Ja uprzątną starą słomę a Aeva rozsypie świeżą. Wyprowadziliśmy wszystkie konie na pastwisko a następnie zacząłem zbierać starą słomę. Gdzieniegdzie słoma była zdatna do użytku, więc ją zostawiałem. Aeva zajęła się rozrzucaniem słomy. Po kilku minutach skończyliśmy, a ja rzuciłem w nią słomą. Ona odrzuciła i tak zaczęliśmy się prać. Po kilku minutach cała moja koszulka była w słomie, więc ją zdjąłem. Ona trochę się zarumieniła. Wtedy skoczyłem na nią a ona upadłą na tyłek.
-Mam cię!- wrzasnąłem.
-Nie masz mnie.- powiedziała i odepchnęła mnie.-Choć, musimy jeszcze wprowadzić konie.
Poszliśmy wprowadzić konie. Po skończonej pracy dotknąłem ją w ramię a ona obejrzała się w tył. Wykorzystując jej nieuwagę chwyciłem ją w biodrach i wyrzuciłem do góry. Krzyknęła z zaskoczenia a ja złapałem ją. Następnie włożyłem ją sobie na barana.
-I gdzie teraz księżniczka ma zamiar jechać?- zapytałem spoglądając do góry.
<Aeva? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)