niedziela, 11 grudnia 2016

Od Anabell C.D Cavana

Kiedy usłyszałam jakiś hałas, który dochodził ze stajni szybko pobiegłam by sprawdzić czy nic nie jest koniom. Kiedy tam przybyłam ujrzałam jak chłopak, którego spotkałam wcześniej. Spojrzał na mnie.
- Nic nie mów okej?...
Przytaknęłam na tak. Nawet bym o tym nie powiedziała, ponieważ to nie jest aż tak śmieszne. Po chwili wyszłam ze stajni i poszłam do pokoju by zabrać notes. Kiedy zabrałam poszłam na padok. Widziałam tam pięknego konia. Zaczęłam w notesie rysować konia. Po paru minutach skończyłam rysować.

-Może być....
Zobaczyłam cień, który był nade mną. Podniosłam głowę i ujrzałam tego chłopaka, który się wywalił w stajni. Zakryłam notes bardzo szybko.
- Ej. Pokaż może...
- Nie.... - Powiedziałam szybko i nadal trzymałam rysunek.
- Właśnie jestem Cavan, a ty?
- Anabell. Wybacz muszę już iść....
- Czemu? - Zapytał Cavan.
Nie chciałam mu mówić czemu. Kiedy wstałam poszłam do pokoju. Przypomniałam sobie, że zapomniałam zabrać z padoku swój rysunek.
- Brawo Anabell... - Powiedziałam sama do siebie.
<Cavan? ;-; wybacz, że takie krótkie....>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)