Po "udanym" terenie wróciłem do pokoju. Przebrałem się w suche ubrania.
Tym samym resztę dnia spędziłem w pokoju i skorzystałem z tego że nikogo
nie ma. Nadszedł wieczór, a moich współlokatorów dalej nie było, jednak
nie przejmowałem się tym. Zawsze wieczorem ktoś jeździł. Tym razem
również słyszałem na zewnątrz rżenie. Zacząłem nucić pewną piosenkę
która wpadła mi w ucho
https://www.youtube.com/watch?v=lY2yjAdbvdQ
Wyjrzałem przez okno, a tam ujrzałem Lunę na prawdopodobnie Cortanie.
Patrzyłem na nią i na konia przez chwile, a ta chwila się dłużyła i
dłużyła. Przez ten czas przelatywały mnie myśli: Dla czego już nią nie
rozmawiasz? Czemu już razem nie spędzamy czasu?
Nie zauważyłem nawet że dziewczyna mnie zobaczyła. Po chwili jednak
zrozumiałem że mnie widzi. Prze chwilę chciałem jej pomachać jednak tego
nie zrobiłem tylko odszedłem od okna. Postanowiłem iść do stajni i
porozmawiać z Lysandrem. Przeszedłem obok miejsca w którym jeździła
Luna. Wahałem się czy podejść, czy nie. Poszedłem jednak do stajni nie
zatrzymując się. Wziąłem ogłowie Lyśka i założyłem mu je. Po chwili do
stajni weszła Lotte.
-Jedziesz gdzieś o tej porze? - Zapytała ze ździwieniem.
-Jeśli będą mnie szukać to powiedz im ode mnie aby tego nie robili. - Westchnąłem poprawiając ogłowie.
Lotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)