Noc przespałem na polu pod wielkim dębem. Jak zwykle noc była ciepła więc nie musiałem się o nic martwić. Rano usłyszałem budzik dobiegający z mojego telefonu. Obudziłem się, wyciągnąłem telefon z kieszeni i popatrzyłem na godzinę. Była godzina 10. Wstałem oraz wytrzepałem się z ziemi po czym wsiadłem na mojego wierzchowca. Pojechaliśmy do wodopoju który znajdował się niedaleko. Gdy ogier ugasił pragnienie postanowiłem pojechać do sklepu. Na koniu droga była długa jednak po dłuższym czasie dotarliśmy na miejsce. I myśli tych ludzi w mieście-co robi tu idiota na koniu? Przywiązałem ogiera do słupka na zewnątrz po czym wszedłem do sklepu. Porozglądałem się chwile, jednak podeszła do mnie na pozór miła sprzedawczyni.
-Pomóc ci w czymś? - uśmiechnęła się.
-Szukam jakiejś... Klasycznej gitary... - odpowiedziałem.
-Jasne... Proszę za mną. - zaprowadziła mnie do miejsca gdzie takowych gitar było bardzo dużo. Wybór był trudny. W końcu wybrałem blado-brązową z bordowo-brązowym elementem obok otworu rezonansowego. Była to gitara jedna z droższych jednak pomimo ceny chciałem ją mieć.
-Ile płacę?-zapytałem
-900$-odpowiedziała
Dałem kasjerce pieniądze. Wyszedłem ze sklepu, a tam zobaczyłem coś czego się nie spodziewałem. Moją siostrę.
-Armin! - krzyknęła rzucając mi się na szyję
-Ange! - odwzajemniłem jej uścisk.
-Co tu robisz? Widzę że masz nową gitarę. - uśmiechnęła się.
-Tak... Mam małą prośbę... Pojedziesz taksówką z tą gitarą do akademii... Ja jestem na koniu i trochę trudno będzie mi jechać.
-Oczywiście! Dla ciebie wszystko! - uśmiechnęła się.
Dałem dziewczynie kluczyki do pokoju. Po chwili taksówka przyjechała i w takim samym tempie zniknęła wśród innych samochodów. Odwiązałem ogiera i wróciłem do akademii. Angelika wysłała mi sms że klucz zostawiła pod wycieraczką. Odstawiłem ogiera do boksu i dałem mu jeść po czym pobiegłem do pokoju. Tak jak napisała dziewczyna, klucz był pod wycieraczką. Otworzyłem drzwi i na łóżku znalazłem moją gitarę. Wziąłem instrument oraz notes z długopisem. Zamknąłem drzwi z drugiej strony i poszedłem na padok gdzie usiadłem na trawie. Nastroiłem gitarę po czym zacząłem wymyślać nie już pierwszą piosenkę. Szybko mi to poszło. Kątem oka zobaczyłem Lotte zmierzającą gdzieś po chwili jednak zerkała mi przez szyję na moje nuty oraz słowa do piosenki.
-Co tam bazgrzesz? - po chwili powiedziała.
-Piosenkę. - odpowiedziałem.
-Zagrasz kawałek? - zapytała.
Przytaknąłem. Dziewczyna przeszła przez płot i usiadła obok mnie.
Zacząłem grać oraz śpiewać:
"I won't lie to you. I know he's just not right for you. And you can tell me if I'm off. But I see it on your face. When you say that he's the one that you want. And you're spending all your time. In this wrong situation. And anytime you want it to stop"
Lotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)