Delikatnie otuliłem dziewczynę ramieniem. Nie odzywaliśmy się do siebie do końca drogi, tak doszliśmy do jej pokoju.
-Zostań tu, nie chce by Abi cię widział….- wyznała.
-Porozmawiam z nim.-powiedziałem.
Dziewczyna próbowała mnie powstrzymać, ale jednak ja podszedłem do jej pokoju. Jej brat od razu zabił mnie wzrokiem.
-Abihraj, kocham twoją siostrę. -powiedziałem patrząc w oczy Aevy.
Jej brat już miał mi wpie….ić, ale ja zrobiłem coś czego nigdy kiedyś
bym nie zrobił. Podszedłem do niego po czym nadstawiłem mu policzek.
Chłopak nic nie zrobił tylko wyparował stamtąd.
-Twój brat chyba mnie nie lub…-powiedziałem złośliwie się uśmiechając.
Dziewczyna kiwnęła tylko głową, a ja pochwyciłem jej rękę. Po chwili byliśmy w lesie nad sadzawkę.
-Nie byłam jeszcze tutaj- powiedziała..
Ja tylko pokiwałem głową, by móc podrzucić ją. Dziewczyna próbowała się
wyrywać lecz ja szybko ją chwyciłem. Mocno ją trzymając wskoczyliśmy do
sadzawki. Aeva krzyknęła z zaskoczenia. Chwile si taplaliśmy, by po
chwili pójść mokrzy do pokoju.
Rano podniosłem się by zobaczyć p. Edwarda i p. Alexandr. Trochę się
wkurzyli, gdy ja usilnie próbowałem zasnąć. Postanowiłem jednak wyjść z
tego jakże miłego posłania. Ruszyłem na śniadanie i usiadłem obok Aevy.
<Aevks? Sorki, ale trochę mi wena w połowie wysiadła. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)