niedziela, 4 grudnia 2016

Od Hache C.D Luny

Poszedłem pomagać w załadowaniu koni na przyczepę. Cóż wszystkie były piękne,jedyne co to wybranek Luny rzucał się w oczy. Taki malutki niezbyt grzeczny. W końcu pożegnaliśmy się i ojciec Luny wsiadł wraz z Patrickiem do auta.
Ja zaś zabrałem Naomi i Lunę,jechaliśmy dość szybko jak zawsze z resztą żadna nowość.
Radio na full i świat migał nam przed oczami.
Po dojechaniu do Akademii dziewczyny poszły zerknąłem na tylne siedzenie tam gdzie siedziała Luna był portfel. Wziąłem go i schowałem do kieszeni kurtki. Udałem się do swojego pokoju i wypościłem utęsknionego psa. Cywil o razu poszedł na dwór a ja się przebrałem.
Wziąłem portfel dziewczyny i poszedłem do niej.
Zapukałem do drzwi i usłyszałem tylko.
-Proszę.
Złapałem za klamkę i wszedłem od razu usiadła na łóżko.
-To chyba twoje-wyjąłem  portfel i podałem jej
Uśmiechnęła się i otworzyła go czy ma pieniądze
-Spokojnie nie ukradłem Ci nic
-Głupi nawet o tym nie pomyślałam
Usiadłem obok niej po czym szepnąłem
-Nie wyglądasz na złodziejka ale skradłaś mi coś
-Co ja !! nigdy
-Jak to nie a serce ?
-To się nie liczy
-Jak to nie-zaśmiałem się 
Dziewczyna położyła się a ja obok niej
-Co oglądasz ?
-Jakiś film dopiero się zaczyna chcesz ze mną obejrzeć ?
-No pewnie ..
Szczerze nie zaciekawił mnie on bardzo,moja uwagę przyciągała Luna zaczęliśmy się wygłupiać i droczyć ze sobą











Wszystko było spoko dopóki do pokoju nagle nie wpadła jej mama.
Od razu wstałem i usmiechnałem się
-Dzień Dobry ..
-Przeszkadzam ?
-Nie .. ja tylko oddać jej rzeczy w sumie to już wychodzę
Powiedziałem wychodząc i zamykajac za sobą drzwi.Morze nie powinienem ale podsłuchałem ich rozmowę.
-Luna .. czy ty i ten chłopak ?
-O Co Ci chodzi nie mamo ..
-Posłuchaj mnie .. nie wiem czy wiesz,że on ma za sobą czrną przeszłośc
-Co z tego,ze był w poprawczaku ..
-Nie chce aby wciągnął Cię w kłopoty .. to nie jest odpowiedni materiał dla Ciebie
Tak myślałem w sumie lepiej jakby nikt nie wiedział co nas łączy. Luna dziewczyna z dobrego domu.
Miała wszytko czego chciała a co ja jej mogę dać kradzione auta .. brudne pieniądze.
Wyszedłem przed dom właścicieli i zapaliłem,nagle drzwi otworzyły się zobaczyłem Lunę.
Podeszła do mnie lekko przytulając
-Zostaw .. -warknąłem niemal  
-O Co ci chodzi ?! dzisiaj wyznałeś mi miłośc a teraz ?
-Twoja matka ma racje
-Podsłuchiwałeś .. ?
-Tak ..

<Luna>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)