Obudziłam. się w środku nocy. Postanowiłam przejść się do stajni.
Zarzuciłam kurtkę i wyszłam z akademii. W stajni w boksie Lysandra Armin
siodłał konia.
-Jedziesz gdzieś o tej porze? - Zapytałam ze zdziwieniem.
-Jeśli będą mnie szukać to powiedz im ode mnie aby tego nie robili. - Westchnął poprawiając ogłowie Lysandra
-Spoko-odrzekłam i wyszłam ze stajni.
Weszłam do pokoju i położyłam się spać.
~~~~~~~
Następnego dnia obudził mnie dźwięk budzika. Wcale nie chciało mi się
wstawać, bo za melodię służyła mi przyjazna dla mojego ucha piosenka
Davida Guetty -She Wolf. W końcu jednak wstałam i kliknęłam wyłącznik.
Miałam dzisiaj jazdę z Sue. Jak zwykle było fajnie. Postanowiłam
pojechać do galerii handlowej kupić prezenty na święta dla rodziców. U
jubilera zobaczyłam śliczny naszyjnik w kształcie serca ozdobiony
różami. Można go było otworzyć i umieścić tam zdjęcie.
Ile kosztuje ten naszyjnik? -zapytałam kasjerki.
-89$-odrzekła.
Czemu mnie to nie zdziwiło. Był przecież ze srebra.
-A ten zegarek?
-55$.
-To ja poproszę.
Zadowolona z zakupów wyszłam ze sklepu.
<Armin?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)