Ciężko było nam odmówić sobie na wzajem,ale jęli czegoś bardzo się chce znajdzie się inne wyjście.
Gdy byliśmy oboje zadowoleni i chwilę odpoczęliśmy udaliśmy się do jadalni.
Ciocia Hayley przygotowała prawdziwa ucztę. Zupę przecier z pomidorów ,ziemniaki,surówka karkówka i wegetariańska sałatka. Na stole stała woda mineralna,i napój gazowany .
Dotarło do nas,że Kate uciekła. Hayley od razu pobiegła do stajni.
-Przepraszam ale musimy ją odszukać .. -wyszedłem bez zastanowienia za Hayley.
Zobaczyliśmy że jeden boks jest pusty a na nim wisiała tabliczka "Atlas"
-O nie czy ona nie myśli !
-Co !
-Najlepiej nie umieć jeździć a brać najbardziej narwanego konia
-Najlepiej daleko nie zajechała
Po chwili Hayley zawołała swoją suczkę
-Pomożesz nam szukać Kate
Nawet nie siodłaliśmy koni wziąłem jakąś Sepie
Z tego co wiedziałem to spokojna klacz na której Kate będzie mogła wrócić gdyż idzie za zadem konia i niczego się nie boi. Hayley szybko przygotowała Iryzsa
Ten koń tez miał spokojny charakter ale był nieco bardziej żwawy i płochliwy od Sepi.
Wsiedliśmy pies Hayley nas prowadził
-Czy ona musi wpadać na najbardziej idiotyczne pomysły !!
-Nie wiem nie denerwuj się
-A co jeśli coś jej się stało ?
-Nawet tak nie myśl na prawdę uspokój się
Popędziliśmy konie do galopu gdyż sunia złapała trop
-Cy to nie ten koń ! -pokazałem rekom. Na konia stojącego na sirodku łąki z siodłem ale bez dziewczyny.
-Jeśli coś jej się stało-powiedziała załamana
-Zachowaj spokój idź po konia
Sam zaś pojechałem za psem który nagle szczekał i niespokojnie się kręcił
Zeskoczyłem z klaczy i podbiegłem,Kate leżała na ziemi nieprzytomna.
Pierwsze co to zadzwoniłem po Ciotkę Diane i powiedziałem gdzie jesteśmy aby przyjechała po nią i od razu zabrała do szpitala.
Udało mi się udrożnić drogi oddechowe dziewczyny która odzyskała przytomnośc.
-Leż nie wstawaj -powiedziałem układając ją w pozycji bezpiecznej
Hayley przysła z koniem
-Boze zgłupiałas !! -darła się
-Hayley spokój .. !! twoja ciotka już jedzie
Gdy Diana dojechała zabrała dziewczynę po czym my zabraliśmy konie wracając do stajni. Po rozsiodłaniu i wypuszczeniu na padok od razu wsiedliśmy do auta jadac do szpitala gdzie była Kate.
<Hayley>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)