wtorek, 20 grudnia 2016

Od Meg C.D Ivana

Dzisiejszego dnia nie miałam zbyt dużo zajęć. Wyprowadzenie koni, przejażdżka, nakarmienie wierzchowców i przy okazji kłótnia z Blond plastikiem. Można powiedzieć śmiało, że to był dzień jak każdy poprzedni chodź za długo tutaj nie jestem. Siedzenie w pokoju zbrzydło mi już zupełnie więc postanowiłam się przejść.
Na zewnątrz spotkałam William'a, zamieniliśmy ze sobą kilka słów po czym się gdzieś ulotnił. Zostałam sama jednak nie na długo. Podszedł do mnie jakiś chłopak i zaczął rozmowę. Musiał być nowy bo wcześniej go nie widziałam. Po kilku zdaniach zostałam zaproszona przez niego na przejażdżkę po torze do motocrossu. Oczywiście się zgodziłam.
- Poczekaj chwilę tylko skoczę się przebrać. - Rzuciłam i zrobiłam tak jak powiedziałam.
Wyszłam po kilku chwilach w moim kombinezonie oraz kaskiem w ręku.
https://pierceimages.imgix.net/ProdImages/prod_59988/p59988.jpg?ver=1482102000&auto=format&lossless=false&q=50&sharp=10&h=790
Włosy miałam spięte w kucyk tak aby mi w żaden sposób nie przeszkadzały.
- Gotowa?
- Tak, tylko wyprowadzę swój sprzęt z garażu. - Oznajmiłam i oboje udaliśmy się w stronę budynku.
- Długo jeździsz?
- Od piątego roku życia. - Odpowiedziałam zamykając już drzwi. Podprowadziłam na parking motocykl. Zapięłam buty dokładnie, poprawiłam rękawice, założyłam kask i usiadłam wygodnie.
- Jedziemy?
Nie czekałam już na odpowiedź bo wiedziałam jaka jest. Prowadziłam, nowy był tuż za mną. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Zatrzymałam się, zdjęłam kask i spojrzałam na Ivan'a który zrobił to samo co ja.
- Rób co chcesz ale ja lecę dalej. - Pospiesznie ubrałam kask i ruszyłam z miejsca. 
Każda przeszkoda dawała mi niesamowitą radość. Czuję, że wtedy nic mnie nie ogranicza. Jestem tylko ja i moje cudeńko.
Pierwsze okrążenie zrobiłam sobie dla rozgrzewki. Dopiero przy następnym zaczęłam wykonywać jakieś triki.
[Tu miao być zdjęcie, ale link nie działa]
Jedne z nich były skomplikowane inne mniej.
Po kilkunastu okrążeniach zjechałam na bok aby zapalić i chwilę odetchnąć. Nie ukrywajmy ale było mi gorąco.
Zatrzymałam się przy skraju lasu. Jedno z drzew przyciągnęło moją uwagę chyba aż za bardzo. Słyszałam dźwięk silnika chłopaka oraz głos w głowie który podpuszczał mnie aby to zrobić. Odjechałam kilka metrów aby nabrać rozpędu i...

Udało się! Zrobiłam to co chciałam. Szczęśliwa zgasiłam moją perełkę i zdjęłam kask. Odwróciłam głowę, a za mną stał Ivan
Ivan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)