sobota, 30 września 2017

Od Adeline C.D Harry'ego +18

Swoimi palcami delikatnie dotknęłam obojczyka mężczyzny, na którego ciele pojawiła się gęsia skórka. Ponownie musknęłam wargi chłopaka, który przeobraził to od razu w ognisty pocałunek. Niestety jednak z kieszeni spodni niebieskookiego dobiegł dźwięk, który mówił o przychodzącym połączeniu.
- Cholera.. nie miał kiedy - warknął Harry, a ja zrezygnowana stoczyłam się na łóżko. Mężczyzna z delikatnym zawahaniem podparł się na rękach i odebrał komórkę. Szybko jednak zrezygnował z tej rozmowy, ponieważ jak się okazało była to jego była dziewczyna, która była co najmniej cholernie na niego napalona. Opadłam całkowicie na materac bez żadnej reakcji gdy chłopak ponownie wziął mnie w swoje ramiona. Jego usta szybko znalazły moje wargi, które teraz nie były już wcale tak rozgrzane i chętne do jakiegokolwiek pocałunku.
- Harry - mruknęłam, ale nie spotkałam się z żadnym słowem na odpowiedź. - Ku**a Harry - powiedziałam tym razem dobitniej.
- Słucham? - Szepnął, a później pocałował wolne od malinek miejsce na szyi. Wywołało to u mnie niemały dreszcz, więc przestałam cokolwiek mówić, a mruczeć podobnie do mojej kotki, która teraz biegała po pokoju za jakąś zabawką. Moje palce zawędrowały na brzuch mężczyzny, po którym zaczęłam rysować szlaczki między wyrobionymi mięśniami. Zaśmiałam się gdy chłopak stracił równowagę i to ja przejęłam całą inicjatywę. Nachyliłam się nad ustami Harry'ego, który od razu wpił się w moje i niechętnie je puścił, gdy to ja zeszłam delikatnie w dół i zaczęłam jeździć językiem po całym jego torsie. Brunet pozbył się mojej koszulki, która została rzucona na pobliski skórzany fotel. Jego dłonie odnalazły rozpięcie od biustonosza, który dla niego wydawał się całkowicie zbędny.
- Nie za szybko? - Zachichotałam, ale nie zwrócił na mnie uwagi, a wykorzystał moment by ponownie wrócić 'na górę'.
- A co? Nie chcesz? - Uśmiechnął się półgębkiem i nachylił ku moim piersiom. Westchnęłam dość głośno gdy mężczyzna umiejętnie zassał powietrze i pozostawił niemałego siniaka.
- Ja nie chcę? - Odpowiedziałam pytaniem.
- Mam nadzieję, że chcesz, bo ciężko by mi było teraz się oderwać od takiego zajęcia - powiedział, śląc mokre całusy po moim całym brzuchu. Wygięłam się po wpływem dotyku dłoni mężczyzny, które znalazły się na wewnętrznych częściach moich ud i nie zamierzały szybko stamtąd odejść. Poczułam jak ciasne, krótkie szorty zjechały po moich nogach na róg łóżka, a później na podłogę. Zdenerwowana, że to ja skończyłam szybciej bez ubrań, delikatnie się zsunęłam i drżącymi dłońmi pozbyłam się spodni niebieskookiego, który ponownie podciągnął mnie do góry i zaczął pieścić moją prawą pierś. Nie pozostawiając dłużna, odnalazłam jedną ze swoich dłoni gumkę od bokserek, które delikatnie odchyliłam by wślizgnąć tam swoje smukłe palce. Mężczyzna napiął się, gdy moja ręka chwyciła za jego olbrzymiego i twardego członka. Moje ruchy wciąż przyśpieszały, tak samo jak oddech chłopaka, który cały czas wtapiał się w moje usta, szyję, obojczyki i piersi, które nosiły na sobie ślady mocnego dotyku. Gdy tylko poczułam, że chłopak jest na skraju szczytu, szybko zaprzestałam zabawę, na co on to wykorzystał i pozbył się ostatniej części garderoby, która była jeszcze na mnie. Niebieskooki nie tracił czasu na żadne pieszczoty, abym tylko ja po chwili poczuła ostre pchnięcie w podbrzuszu.
~*~
Obudziłam się wraz z słońcem, czując przyjemne ciepło obok siebie. Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, kto mi je dawał, ponieważ nie zapomnę wydarzeń sprzed kilku godzin. Harry smacznie spał zaplątany w moją kołdrę, która odkrywała delikatnie jego stopy, ponieważ nie oszukując się chłopak był ode mnie sporo wyższy. Nie zwracając uwagi na mężczyznę, weszłam do łazienki by tam chociaż odrobinę się ogarnąć i ubrać na śniadanie. Prysznic to było coś czego pragnęłam, bowiem pot po nocy zaschnął na mnie i czułam się z tym uczuciem okropnie. Tak więc ubrania rzuciłam na półkę i weszłam do kabiny prysznicowej, gdzie po chwili ściany zaparowały od gorącej wody. Na moim ciele pojawiła się piana spowodowana żelem o zapachu lawendowym, który niezwykle dokładnie nawilżył i obmył moją skórę. Po zakręceniu zaworu z gorącą wodą, usłyszałam kaszel dobiegający z drugiego pomieszczenia, rzecz jasna, że był to Harry, którego męczy kaszel zawodowego palacza. Wyszłam spod prysznica i dokładnie wytarłam się puchatym ręcznikiem. Nie potrzebowałam za dużo czasu na ubranie się i nałożenie kremu nawilżającego na twarz, by po chwili przykryć to delikatnym kremem BB i pudrem. Nie podkreślając rzęs czy brwi, wyszłam z łazienki ubrana w zwykłe, czarne bryczesy i koszulkę polo, ponieważ tuż po śniadaniu miałam zamiar przećwiczyć z klaczą program na klasę N.
- Harry? - Mruknęłam, nie widząc nikogo oprócz kotki, która przyglądała się widokowi za oknem. Po chwili jednak poczułam czuły dotyk na swoim ramieniu, a później silne wstrząśnięcie moim ciałem i nawet nie wiem jakim cudem, znalazłam się przerzucona przez ramię chłopaka.
- PUSZCZAJ! - Krzyknęłam przez śmiech, który spowodował łzy cieknące po moich policzkach. Napastnik puścił mnie na materac, by nachylić się nade mną i delikatnie musknąć moje usta.
- Mało Ci? - Uśmiechnęłam się widząc zgłodniały wzrok niebieskookiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)