- Załatwię coś dzisiaj... Może przegląd sklepów w Nowej Galerii Miami (cóż za piękna, wyszukana nazwa!) - stwierdziłam sama do siebie. Oczywiście jasne było, że jestem daleka od pojechania na shopping sama. Szybkim krokiem przemierzałam korytarz, a później dziedziniec.
- Kat, mam dla Ciebie plany na całe popołudnie - tak się złożyło, że blondynka była pierwszą osobą, jaką napotkałam.
- Czyżby czyszczenie całej stajni? - Katniss podejrzliwie uniosła brwi - Jeśli tak, nie mam zamiaru ich wypełniać za Chiny.
- Nie, ukradniemy samochód Esmy i pojedziemy do galerii! - oznajmiłam. Ostatecznie udało mi się przegonić wątpliwości przyjaciółki, uzyskanie kluczyków do limonkowego Mercedesa też nie przyszło mi z wielkim trudem. Porwałyśmy jeszcze nasze torebki i wsiadłyśmy do auta.
Cała nasza podróż przeszła szybko, mimo że do upragnionego celu miałyśmy szmat drogi. Radio niezwykle umiliło nam ten czas, tekst każdej piosenki wrzeszczałyśmy na cały głos. W końcu naszym oczom ukazał się ogromny, kolorowy neon umieszczony na równie wielkim budynku. Przygryzłam wargę, nie mogąc znaleźć odpowiedniego miejsca do zaparkowania.
- Tam jest jedno! - przyjaciółka wskazała lukę między ciągiem pojazdów. Umiejscowiłam w niej również nasz.
- Okej. Teraz tylko pytanie, do jakiego sklepu?
Kat? Nie jest najgorsze jak na pół godzinki pracy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)