poniedziałek, 25 grudnia 2017

Od Ady C.D Willa

Szczerze, zdziwiłam się trochę, gdy zdjął z siebie kurtkę, aby nie nią nakryć.
- Dziękuję... - powiedziałam cicho. - A tobie nie będzie zimno?
- Nie, nie, wytrzymam.
Przy okazji zapytałam Willa o godzinę - 19:55...
Dalszą drogę przeszliśmy w ciszy, starając się iść szybszym krokiem. Nie chciałam też, aby Will chodził długo bez kurtki, także co chwila mówiłam do siebie w myślach ,,Nie wlecz się tak!''.
Po jakimś czasie drogi zauważyliśmy światło, budynek akademika!
Przyspieszyliśmy, więc jeszcze bardziej uśmiechając się z ulgą.
- Co za ulga... - westchnęłam.
- Dobrze, że wróciliśmy...
Chwilę później, gdy byliśmy już byliśmy praktycznie przed akademikiem, zauważyłam kogoś w oknie - dziewczynę patrzącą prosto na nas. Po chwili jednak odwróciła się od okna, tak jakby nagle zachciała wyjść z pokoju.
Weszliśmy do budynku akademika wraz z psami, a ja oddałam kurtkę Willowi. Chłopak założył ją na siebie, pozostawiając odpiętą.
- Dziękuję jeszcze raz, że mi ją pożyczyłeś. To bardzo miłe... - powiedziałam, patrząc prosto w oczy Willa (w sumie, często tak robię, gdy mówię coś szczerze).
Nagle usłyszałam kroki - ktoś schodził po schodach na dół.
Odwróciliśmy się, aby zobaczyć kto właściwie schodzi na dół o takiej porze - w końcu nawet z psem rzadkością jest wychodzenie po 20.
Chwilę później zauważyłam dziewczynę o kolorowych włosach, grubych rzęsach i ciemnych brwiach.

Will? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)