środa, 10 stycznia 2018

Od Ady C.D Riley

Pogalopowałam przodem wraz z Blue Sky'em, chwilę później już słyszałam, jak Riley za mną biegnie (a raczej jej koń galopuje, a ona na nim siedzi, ale wiadomo).
Gdy tylko dotarłyśmy do stajni, tuż po rozsiodłaniu koni poruszyłam dość ważny dla mnie temat.
- Riley, mogłabyś przejść się ze mną do domku kadry?
- Jasne, a dlaczego?
- W sumie to trochę będę tęsknić za Blue Sky'em, ale muszę już odwołać dzierżawę... - powiedziałam, chwytając jedną ręką za drugi nadgarstek.
- Jak to? - zapytała lekko zdziwiona.
- Tak więc... - spojrzałam w bok, po czym z powrotem na Riley. - Niedługo kupuję nowego konia! - dodałam entuzjastycznie.
- Serio? Super!
- Właściwie, to rodzice już ją kupili, to klacz. Ja muszę ją tylko odebrać. Ogólnie to sama bym ją kupiła, no ale... trochę skomplikowane jest kupić konia z Anglii i dowieść na Chorwację. - posłałam koleżance mały uśmieszek. - Może chciałabyś jechać ze mną? Wyjeżdżam jutro, o 10. Wrócimy jeszcze przed 12, tak przynajmniej myślę. - powiedziałam, otwierając drzwi stajni, aby wyjść.
Miałam ogromną nadzieję, że Riley się zgodzi, bardzo ją lubiłam i nie sposób mi było jej tego nie zaproponować. Mało kto był dla mnie taki miły jak ona, a skoro chciałam mieć własnego konia, to fajnie by było odebrać go wspólnie z nią.

Rilełku? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)