wtorek, 9 stycznia 2018

Od Bellamy'ego C.D Riley

Widziałem, jak brunetka o zdecydowanie mniejszych ode mnie gabarytach, starała się wyrównać ze mną narzucone tempo. Uśmiechnąłem się pod nosem, zwalniając lekko. Wyjątkowo chłodne popołudnie nie sprzyjało ćwiczeniom na parkurze, ale skoro Riley tak chciała - nie starałem się odciągać jej od tego pomysłu.
Wpadliśmy razem do stajni, szybkim krokiem ruszając w stronę ciepłej siodlarni.
- Jeździsz? - zapytała ciemnowłosa, sięgając po ogłowie srokatego ogiera.
- Nie teraz - pokręciłem głową, wzdychając. - Umieram po boksie, a jutro mam kolejny trening w klubie.
Dziewczyna mruknęła coś pod nosem, przybierając niezadowolony wyraz twarzy, ale po chwili się rozpogodziła.
- Nie będziesz stał, jak kołek na moim treningu... - poinformowała mnie z uśmiechem. - Robisz zdjęcia.
Wyjęła z torby aparat i podała mi go do ręki, przytrzymując ją chłodnymi jeszcze palcami. Co chciała mi przekazać takim pozornie przypadkowym gestem? Bez jaj Blake - to był na maxa przypadkowy gest. Zignorowałem więc jej dłoń na mojej i wyrwałem ją gwałtownie, pod pretekstem przeglądania zdjęć w aparacie. Tylko nie świruj, Bellamy, idioto.
- To ja się wezmę za Dancing Stara - oznajmiła Riley, podciągając siodło ze stojaka.
- Pomogę ci - stanąłem obok dziewczyny, pokazując, że mogę wziąć nie najlżejsze siodło.
- Przestań - wysyczała, rzucając mi nieprzyjemne spojrzenie. - Mówiłam ci coś o pomaganiu mi?
- Więc postoję i popatrzę - wyszczerzyłem się debilnie i ruszyłem za Riley, w jednej ręce trzymając aparat.
Dziewczyna wzięła się za szorowanie swojego konia, a ja stałem i patrzyłem na jej działania. Ogier stał wyjątkowo niespokojnie, a jego opiekunka zaczynała się denerwować. Zabawne, nie powiem. Klepnęła go nerwowo po szyi, jakby nakazując, aby się uspokoił. Tymczasem ja obserwowałem szczupłe ciałko Riley i jej nieziemski tyłek... Kurna idioto, przestań. Starałem się powstrzymywać, spoglądając na kulącego uszy srokacza. Średnio wychodziło.
- Okej... - zaczęła brunetka z zabawnym uśmiechem na twarzy. - Zamiast gapić się na moją dupę, proszę, załóż mu siodło.
- Widziałaś to? - wypaliłem, po czym zaraz zrobiłem się cały czerwony. Zajebiście. To nie tak miało wyglądać.
- Czyli jednak - Riley wygięła twarz ostentacyjnie, wskazując na swoje niezadowolenie. - Wolałam nas jako przyjaciół, Bell.
- Kim jestem dla ciebie teraz, jeśli nie przyjacielem? - zapytałem, zaskoczony słowami ciemnowłosej.
- Nikim.
Zapanowała cisza. Wpatrywałem się w nastolatkę ze smutkiem, który dopadł mnie nagle, zupełnie niespodziewanie.
- Dzisiaj nie mogę iść z tobą na parkur Riley... - wyjaśniłem, ostrożnie wkładając jej aparat do torby. - I nie wiem, kiedy będę mógł znowu. Mam sprawdzian i... dużo nauki.
Byłem zły. Nic nie rozumiałem. Najpierw mnie całowała, niby przytrzymywała moją dłoń, patrzyła na mnie i starała się utrzymywać kontakt wzrokowy. Dla niej zatraciłem swoją filozofię na temat związków. Zupełnie niepotrzebnie. Była jak wszystkie.
- Bellamy! - krzyknęła, gdy wychodziłem ze stajni. - Zaczekaj! Nie rozumiesz! Ja nie wiem kim dla mnie jesteś, chcę tylko wiedzieć na czym stoję.
Spojrzałem wściekle na dawną przyjaciółkę, która wpatrywała się we mnie pełna rozczarowania i zażenowania.
- Nikim - rzuciłem oschle, odwracając się w stronę akademika. - Miłego treningu.
Odwróciłem się gwałtownie, odchodząc z głową w dole. Zastanawiało mnie - dlaczego tak bardzo mnie zraniła? W końcu nie znałem jej długo. Dlaczego tak bardzo ją polubiłem? Po cholerę się zakochałem?
Po treningu, który przebiegł całkiem spoko i chyba pierwszy raz w pełni ogarniałem parkur, postanowiłem wziąć prysznic i od razu wskoczyć pod kołdrę, spać. Mój plan przeszkodziło głośne pukanie do drzwi. Narzuciłem na siebie jedynie koszulkę i otworzyłem drzwi z impetem.
- Bell... - moim oczom ukazała się Riley w jasnoróżowej bluzie i czarnych legginsach. - Przepraszam! Tak bardzo przepraszam!
Zaczęła gładzić ręką moją szyję i przeczesywać te okropne włosy, których tak bardzo nienawidziłem.
Stałem więc, jak kołek, dopóki dziewczyna się ode mnie nie odczepiła.
(Riley?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)