wtorek, 2 stycznia 2018

Od Hannah do...

Otworzyłam oczy. Szarość sufitu w moim pokoju znajdującym się w akademiku zadziałał na mnie wyjątkowo uspokajająco. Ogólnie szary jakoś relaksująco na mnie działał, ale mniejsza z tym. Była gdzieś szósta, góra szósta trzydzieści. Odgarnęłam swoje kudły z twarzy i stanęłam na brązowawej podłodze. Mój wzrok powędrował się na walizki, praktycznie walizkę, jedną. Tyle mi zdecydowanie wystarczy. Chyba są tutaj sklepy, a z żadną rzeczą znajdującą się w moim poprzednim domu nie wiązała mnie jakaś szczególna więź czy potrzeba. Ech, wizja rozpakowywania swoich manatków jakoś nie uśmiechała mi się zbytnio. Chyba wolę spędzić cały dzień w stajni. Mimo że dopiero przyjechałam, zaczynałam rozeznawać się w tych wszystkich budynkach i zagrodach. I chyba nikt z Akademii tu nie wejdzie, tak nagle, bez zastanowienia, nawet nie znając mieszkanki tego pokoju? Chyba nie, byłam tego pewna.
Ubrałam się w cokolwiek z prędkością światła i równie szybko otworzyłam drzwi, które niby mają być stylizowane na drewniane, tymczasem to tylko okleina, która miała wyglądać naturalnie, ale nie wygląda. No cóż, bywa. Wyszłam na korytarz, minęłam inne numery pokojów, w końcu dotarłam do drzwi wejściowych. Przekroczyłam próg i z zachwytem wdychałam chorwackie powietrze. Było takie świeże, takie czyste, po prostu cudo. Nie to, co w tym zatłoczonym mieście Los Angeles czy innym Nowym Jorku. Smog, smog i jeszcze raz ten obrzydliwy SMOG.
Szłam wyjątkowo wolno, nawet jak na mnie. Byłam zbyt pochłonięta obserwowaniem innowacyjnych kostek, po których właśnie szłam. I pewnie szłabym dalej, gdyby nie to, że nagle chodnik się skończył i musiałam zawrócić. Postanowiłam ruszyć w stronę stajni. Po kilku minutach znalazłam niedaleko boksów akademickich koni. Przeszłam przez próg i zdecydowanie poszłam w stronę boksu Follow. Oparłam się o drzwiczki.
- Cześć - szepnęłam i pogłaskałam klacz po chrapach.
- Oh, o tu robisz o tak wczesnej porze? - zapytał jakiś głos z tyłu. Odwróciłam głowę. Fakt było dosyć wcześnie.
- Miałam dość siedzenia w pokoju, więc wyszłam i zawędrowałam tutaj, jak widać. - odpowiedziałam i odgarnęłam rude włosy z oczy.

Ktoś? No strasznie krótkie, ale cóż poradzić?

1 komentarz:

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)